Amerykański Sąd Najwyższy zamierza znieść powszechne prawo zezwalające na dokonanie tzw. aborcji. W efekcie poszczególne stany same regulowałyby sprawę zabijania nienarodzonych dzieci. Portal Politico opublikował projekt wyroku Sądu Najwyższego, który znosi prawo do zabijania dzieci poczętych obowiązujące w USA od prawie 50 lat.
We wtorek Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydał oświadczenie, w którym potwierdził prawdziwość doniesień. Do sprawy odniósł się już prezydent USA. Joe Biden zasugerował, że Sąd Najwyższy nie powinien znosić obowiązującego prawa do tzw. aborcji, bo wymaga tego stabilność praw w Stanach Zjednoczonych.
Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Polska, wskazała, że informacje płynące z USA to sukces obrońców życia. Zaznaczyła jednak, że sprawa nie kończy batalii o obronę nienarodzonych.
– To wielkie zwycięstwo strony obrońców życia i to jeszcze w czasie panowania Demokratów, którzy bardzo są za aborcją. No to w każdym kolejnym stanie szykuje się wielka batalia, która będzie naprawdę ostra. W tej chwili jest już 18 stanów, takich jak Teksas, które zasadniczo zakażą aborcji. Są też stany takie jak Kalifornia, które już przyjęły prawo, że nawet po urodzeniu można dziecko zabić lub dobić (…), także sprawa jest nadal otwarta – podkreśliła Ewa Kowalewska.
Tymczasem gubernator stanu Oklahoma, Kevin Stitt, podpisał we wtorek zakaz zabijania nienarodzonych dzieci po szóstym tygodniu ciąży. Zakaz wzorowany jest na ustawie teksańskiej, która weszła w życie we wrześniu ubiegłego roku.