Według przeprowadzonych na Uniwersytecie w Północnej Karolinie badań, aborcja powinna znaleźć się w amerykańskich statystykach jako jedna z przyczyn zgonu nienarodzonych dzieci. Kategorycznie sprzeciwia się temu lobby aborcyjne.
Naukowcy zwrócili uwagę, że nie ma żadnego „wiarygodnego stanowiska naukowego”, które zaprzeczałoby temu, że życie ludzkie zaczyna się w momencie poczęcia. Obecnie w Stanach Zjednoczonych rocznie dochodzi do ok. 1,1 mln zabiegów przerwania ciąży. „Włączenie pojęcia aborcji do listy przyczyn zgonu nienarodzonych dzieci pomogłoby stworzyć i zobaczyć dokładniejszy trend społeczny dotyczący populacji i demografii”, argumentują naukowcy.
Dążenia naukowców spotykają się jednak spotyka z dużym sprzeciwem środowisk stojących w opozycji do życia, dla których znalezienie się aborcji na takiej liście byłoby niewygodne. Lobby aborcyjne wolałoby słowo „aborcja” zastąpić bardziej eufemistycznymi pojęciami, jak np. „usługi reprodukcyjne”, lub całkowicie nie dopuścić do sytuacji, w której uznano by zabieg aborcji jako przyczynę śmierci nienarodzonych dzieci w łonach matek.
Źródło: www.lifenews.com
