Międzynarodowa organizacja pozarządowa Center for Reproductive Rights, której misją jest legalizacja aborcji na życzenie na całym świecie, wykorzystuje wydane przez Komitet Praw Człowieka ONZ Obserwacje końcowe do siódmego raportu w zakresie ochrony praw człowieka na terytorium RP do promowania swoich celów. Wywiera ona na Polskę presję w kierunku zwiększenia dostępu do aborcji.
W opublikowanych w dniu 4 listopada br. Obserwacjach, Komitet Praw Człowieka ONZ wyraził zaniepokojenie przeprowadzaniem rzekomo licznych nielegalnych aborcji i zmuszaniem kobiet do tzw. turystyki aborcyjnej. Sceptycznie ustosunkowano się również względem możliwości zgłoszenia sprzeciwu sumienia. Zalecenia wyrażone w Obserwacjach postulują przyjęcie jednolitych standardów dostępu do aborcji, w tym w sytuacji odmowy lekarza powołującego się na klauzulę sumienia. Ponadto Komitet domaga się promowania ideologii „praw reprodukcyjnych i seksualnych” oraz zapewnienia efektywnego dostępu do antykoncepcji.
Podkreślić należy, że treść dokumentu nie ma pokrycia w obowiązującym prawie międzynarodowym. Państwa nie wyraziły bowiem nigdy zgody na używanie terminu „prawa reprodukcyjne i seksualne” i nie występuje on również w żadnym wiążącym traktacie międzynarodowym. Zgodnie z postanowieniami konferencji w Kairze w 1994 r. akceptowalne jest używanie zwrotu „zdrowie reprodukcyjne i seksualne”, który nie obejmuje jednak tzw. prawa do aborcji. Nie uznaje się również aborcji za metodę antykoncepcji, zaś państwa zobowiązane są jej zapobiegać.
Ponadto błędem obarczona jest teza o zagrożeniu zdrowia i życia kobiet z powodu braku dostępu do legalnej aborcji. Badania statystyczne wskazują bowiem, że w krajach, w których zdelegalizowano aborcję, śmiertelność okołoporodowa matek spadła. Stało się tak również w Polsce, gdy w 1993 roku radykalnie ograniczono dostępność do aborcji i obecnie plasuje się ona poniżej średniej europejskiej.
Niestety, choć nieuzasadnione, niezgodne z prawem międzynarodowym oraz kontrfaktyczne, Obserwacje Komitetu Praw Człowieka ONZ stały się doskonałym pretekstem dla lewicowych organizacji dążących do powszechnego wprowadzenia tzw. aborcji na życzenie.
Źródło: Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris www.ordoiuris.pl