Od rana jestem w Budapeszcie na europejskim Forum One of Us. I nie ukrywam jest moc, jest radość, jest nadzieja. To spotkanie przywraca wiarę w przyszłość Europy.
Mocno pokazał to w znakomitym wystąpieniu włoski polityk i filozof Rocco Buttiglione. „Wierzę, że relatywizm przegra, jak islam, a potem komunizm” – mówił Rocco Buttiglione, który przypomniał, że był taki czas, gdy wielu wydawało się, że to islam i Imperium Ottomańskie jest nadzieją i przyszłością. Za jego młodości za przyszłość Europy uznawano komunizm. Oba upadły.
„I wierzę, że podobnie będzie z relatywizmem moralnym i aborcjonizmem. Wierzę, że może ja tego nie zobaczę, ale moje córki już tak” – mówił włoski polityk i filozof. „My jesteśmy awangardą historii” – dodał.
„Nadzieją dla Europy – podkreślał filozof – jest powrót do wartości, z których pierwszą jest świadomość, że jest jeden Bóg na niebie i jeden obraz Boga na ziemi, czyli człowiek. Musimy bronić każdego życia ludzkiego, bo to jest podstawa naszej cywilizacji”.
Jeszcze mocniej powiedziała o tym Maria San Gil, baskijska polityk, która walczyła z terroryzmem. „Musimy być radykalni. Musimy bronić tych, których życie jest zagrożone przez aborcję” – mówiła.
„Walka się nasila i wszyscy jesteśmy narzędziami Boga w walce o przyszłość cywilizacji” – mówi Marguerite Peeters. Jej zdaniem konieczne jest jednak nie tylko uświadomienie sobie, że do walki z laicyzacją, globalizacją konieczna jest współpraca z Afryką. Tak by wspólnie ratować przyszłość świata. Trzeba mieć bowiem świadomość, że zmianami zarządzają lewicowe organizacje pozarządowe.
Tomasz P. Terlikowski
Źródło: malydziennik.pl