Liderzy organizacji pro-life w Stanach Zjednoczonych wzięli udział w szczycie poświęconym mediom społecznościowym, jaki odbył się w Białym Domu w ubiegły czwartek. Przed Donaldem Trumpem mówili o cenzurze i manipulacjach, jakie spotykają ich ze strony internetowych platform.
Lila Rose, założycielka i prezes stowarzyszenia Live Action wskazuje, że Twitter wielokrotnie uniemożliwiał im publikację materiałów związanych z działalnością i finansami aborcyjnego giganta Planned Parenthood. YouTube natomiast ukrył wszystkie video pro-life, a wzmocnił zasięg tych o aborcji – powiedziała Rose. Podobnie rzecz ma się z Facebookiem i Instagramem, które odmówiły stowarzyszeniu publikacji zdjęć dzieci w łonie matki.
Pinterest z kolei zawiesił konto Live Action z powodu tego, że rzekomo „promuje teorie spiskowe” i rozsiewa „dezinformację”. „Unplanned” – film opowiadający o historii przemiany Abby Johnson, byłej aktywistki aborcyjnej otrzymał początkowo kategorię dramat, propaganda, co pokazuje w jaki sposób kreuje się rzeczywistość. Działania mediów społecznościowych, które wychodzą już ponad samą tylko cenzurę są bardzo irytujące nie tylko dla Amerykanów opowiadających się za życiem, ale każdego kto ceni sobie wolność słowa – mówiła Rose w Białym Domu.