„Bonusy” dla pracowników klinik aborcyjnych, którzy przekonają kobiety do aborcji

by

Popularna sieć klinik prowadzonych przez Marie Stopes International została oskarżona o wypłacanie premii pracownikom, którym uda się zachęcić kobiety do aborcji. Zarzuty dotyczące tej organizacji zostały ujawnione w rządowym raporcie Care Quality Commission. Inspektorzy znaleźli dowody na prowadzenie takiej polityki aż w 70 klinikach.

 

W wyniku przeprowadzonego śledztwa dowiadujemy się, że pracownicy mieli dzwonić do kobiet, które zdecydowały się nie dokonywać aborcji, i proponować im nową wizytę. Posłanka Fiona Bruce powiedziała, że to szokujące, że w często tak trudnym i stresującym dla kobiet momencie kliniki aborcyjne wykorzystują je, starając się przeprowadzić jak najwięcej aborcji, zamiast zaoferować  swoim klientkom prawdziwe, nieukierunkowane w żadną stronę doradztwo.

 

Care Quality Commission dowodzi, że kobiety, które zdecydowały się nie mieć aborcji – i były poniżej piątego i pół tygodnia ciąży – „zostały wezwane do kliniki i proponowano późniejszy termin spotkania”. Natomiast partnerzy lub przyjaciele kobiet myślących o aborcji byli przez placówki „postrzegani jako niedogodność”.

 

Marie Stopes jest drugim co do wielkości dostawcą usług aborcyjnych z Wielkiej Brytanii. Rocznie z „usług” tej organizacji korzysta ok. 70 000 klientów. Marie Stopes twierdzi, że podejrzenia, jakoby wypłacano pracownikom klinik premie w związku ze zwiększoną liczbą przeprowadzonych aborcji są nieprawdziwe. Tymczasem inspektorzy już w zeszłym roku na podstawie prowadzonych przez kliniki raportów, odkryli wiele nieprawidłowości w  funkcjonowaniu placówek. Jak udowadnia Care Quality Commission, nierzadko w klinikach dochodzi do sytuacji, w której lekarz jednym telefonem „zatwierdza” aborcję, nie widząc nigdy kobiety na swoje oczy.

 

Inspektorzy zaniepokojeni są również faktem, że zgodę na aborcję wyrażają dziewczęta poniżej 16 roku życia, nie będąc w pełni świadome ryzyka i konsekwencji swojej decyzji.

 

Źródło: www.dailymail.co.uk

You may also like

Facebook