24-letnia mieszkanka Wielkiej Brytanii pozywa swój kraj. Tym samym chce stworzyć precedens umożliwiający zniesienie aborcji eugenicznej. Heidi Crowter sama choruje na zespół Downa.
„Dzieci mogą zostać abortowane nawet do samego momentu narodzin, jeżeli zachodzi podejrzenie o poważnym upośledzeniu (…) chce się przez to powiedzieć, że moje życie miało mniejszą wartość od innych. Myślę, że to wręcz dyskryminacja” – powiedziała Heidi Crowter.
Napisała list do ministra spraw zagranicznych oraz stara się zebrać 20 tys. funtów na złożenie oficjalnego pozwu wobec brytyjskiego rządu. Jak podkreśla, dzieci z podejrzeniem poważnego upośledzenia można w świetle prawa zabić do samego momentu narodzin. Dodaje również, że i jej życie wpisuję się w tę definicję, ponieważ sama jest poważnie upośledzona posiadając dodatkowy chromosom.
„Mówią do mnie przez to, że moje życie nie jest tak samo wartościowe jak życie innych. To nie jest w porządku. Myślę, że jest to wręcz dyskryminacja” – mówi Crowter. Inicjatywę rozpoczęła wraz z Cheryl Bilsborrow, matką dwuletniego dziecka cierpiącego na tę samą chorobę. Pielęgniarka przypomniała jej aż do 40. tygodnia, że może dokonać aborcji jeżeli u dziecka wykryją syndrom Downa.
W Wielkiej Brytanii aborcja po 24. tygodniu ciąży dozwolona jest w trzech przypadkach: zagrożenia życia matki, wykrycia poważnego upośledzenia np. syndromu Downa, rozszczepu wargi i podniebienia czy deformacji stopy, lub kiedy ciąża zagraża „zdrowiu i komfortowi psychicznemu” kobiety.