Czy Dzieciątko Jezus mogłoby narodzić się dziś w Polsce?

by FUNDACJA JZN
Minęły dwa miesiące od wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności tzw. przesłanki eugenicznej z Konstytucją. Miał być przełom, tymczasem budzi się rozczarowanie – zauważają obrońcy życia.

Za sprawą tzw. kompromisu aborcyjnego w Polsce przez lata ginęły tysiące dzieci. Najczęściej uśmiercane były te najsłabsze, chore i niepełnosprawne, szczególnie wymagające troski i opieki. Sytuacja miała się zmienić. 22 października zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie orzekli o niezgodności z konstytucją tzw. przesłanki eugenicznej.

– Mieliśmy bardzo wielką szansę. Mieliśmy bardzo wielkie i myślę, że słuszne, oczekiwania. Mieliśmy sygnały, że cały świat patrzy z zapartym tchem, jak to będzie wyglądało w Polsce. Mieliśmy być tym światłem – wskazała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik i psycholog.

Wielu Polakom towarzyszyła ogromna nadzieja, że dzieci chore, niepełnosprawne, będą wreszcie objęte ochroną prawną.

– Niestety, ten wyrok do tej pory nie został opublikowany, co jest – mówiąc wprost – łamaniem konstytucji, a konkretnie art. 190, który obliguje kancelarię premiera do tego, aby taki wyrok niezwłocznie opublikować i aby niezwłocznie wszedł on w życie – zaznaczyła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

Decyzję o publikacji odwleka się z wielu powodów, także politycznych – oceniają obrońcy życia. Wraz z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, na polskie ulice wyszły środowiska lewicowo-liberalne, które sprzeciwiają się wyrokowi. Z czasem protesty przybrały również charakter walki z rządem. Brali w nich udział przedstawiciele opozycji. Tzw. strajk kobiet w sposób agresywny, brutalny i wulgarny manifestuje swoje niezadowolenie – oceniła prof. Maria Ryś z UKSW.

– To ugięcie się przed protestami, które były wyjątkowo i złośliwe, i agresywne, nie tylko nie przyniosło uspokojenia nastrojów społecznych, ale wręcz odwrotnie – spowodowały jeszcze większe roszczenia, żebyśmy mogli każde nienarodzone życie zakończyć, wtedy kiedy to się komuś spodoba – podkreśliła psycholog.

Konsekwencje takiej postawy mogą być bardzo dalekie i dotknąć także osoby stare. To otwarcie puszki Pandory – dodała prof. Maria Ryś. Dlatego dużą rolę odgrywa tutaj budowanie świadomości Polaków, zwłaszcza młodego pokolenia. Oprócz działań prawnych potrzebujemy edukacji, która odpowie na najważniejsze pytania.

– Co mogą i co bardzo często przeżywają kobiety, które zdecydowały się na pozbawienie życia swojego dziecka? To po pierwsze. Po drugie, powinna być udostępniona wszystkim informacja o tym, że abortowane dziecko bardzo cierpi, umiera w ogromnych męczarniach – akcentowała prof. Maria Ryś.

Podobne zdanie ma prawnik i psycholog Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, która od lat walczy o zakaz eugeniki w Polsce i ochronę niepełnosprawnych przed tzw. aborcją.

– Potrzebujemy wspierać. Wspierać rodziny, wspierać osoby, które mają przeróżne niepełnosprawności, choroby, także po urodzeniu. To jest ogromne zadanie, aby rodzice, którzy spodziewają się narodzin chorego dziecka nie czuli się pozostawieni sami sobie – mówiła.

Prawnik zaznaczyła, że mocno niepokoi postawa, w której tzw. aborcja staje się formą antykoncepcji. Obrońcy życia wskazują, że obecne postrzeganie ludzkiego życia to wynik wzorców, jakie czerpie młodzież.

– Tu nastąpiło bardzo głębokie pomieszanie pojęć dotyczących wolności. Wolności, która w tym momencie rozumiana jest na zasadzie: „Róbta co chceta”. Czyli, jeżeli coś mi nie odpowiada, to mam prawo wyboru każdego działania, nawet tego działania, które pozbawia życia drugiego człowieka – powiedziała prof. Maria Ryś.

Postawa przyzwolenia na zabijanie nienarodzonych to także jeden ze skutków wielu lat funkcjonowania tzw. kompromisu aborcyjnego. Ks. prof. Michał Drożdż zwraca uwagę na rolę mediów. Przy czym dodaje, że media katolickie ze swej natury zawsze wskazywały i wskazują na wartość ludzkiego życia.

– W mediach, które oparły swoją wizję świata na wolności absolutyzowanej, prawo do życia już nie przysługiwało wszystkim – podkreślił kapłan.

Życie jest wartością bezwzględną i każdy ma do niego prawo. To nie podlega dyskusji.

– To nie jest tak, że kobieta nie ma wyboru. Zawsze ma wybór. Natomiast wybór, czy być matką żywego dziecka czy dziecka, którego pozbawiło się życia to jest pseudowybór, najbardziej tragiczny wybór – akcentowała prof. Maria Ryś.

Środowiska broniące życia wciąż czekają na publikację wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Według zapowiedzi rządu, taka publikacja ma mieć miejsce w momencie, w którym pojawi się uzasadnienie do orzeczenia sędziów. Obóz władzy wciąż nie odciął się jednak od inicjatywy, z jaką wystąpił prezydent. Projekt Andrzeja Dudy to zgoda na zabijanie dzieci podejrzanych o najcięższe choroby.

Źródło: radiomaryja.pl

You may also like

Facebook