Do Trybunału Konstytucyjnego ponownie trafił wniosek o zbadanie czy tzw. aborcja eugeniczna jest zgodna z polskim prawem. Dokument złożyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości Piotr Uściński i Bartłomiej Wróblewski. Wniosek do TK podobnie jak w 2017 roku jest ponadpartyjną inicjatywą poselską.
Podpisało się pod nim 119 posłów z trzech klubów poselskich. Łącznie są to przedstawiciele 8 partii politycznych oraz posłów bezpartyjnych.
Wnioskodawcy domagają się zbadania konstytucyjności przepisów dopuszczających tzw. aborcję ze względu na chorobę dziecka poczętego.
– Wniosek w żadnym stopniu nie dotyczy innych sytuacji przerywania ciąży ze względu na zagrożenie życia matki czy ze względu na gwałt, kazirodztwo; nie dotyczy badań prenatalnych czy środków antykoncepcyjnych – podkreśla poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
W imieniu 119 posłanek i posłów z 3 klubów ponownie złożyliśmy z @PiotrUscinski do @TK_GOV_PL wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności aborcji eugenicznej, gdyż narusza godność człowieka (art.30),prawo do życia (38),zakaz dyskrym. (32), zasadę określoności (2). Nie odpuszczamy! pic.twitter.com/pWmiWafJGb
— BartłomiejWróblewski (@bwroblewski) December 23, 2019
Wniosek do TK oparty jest wyłącznie o argumenty prawne – dodaje parlamentarzysta.
– Przywołujemy cztery artykuły Konstytucji RP. Wskazujemy, że aborcja eugeniczna budzi wątpliwości co do jej konstytucyjności ze względu na art. 30, czyli przyrodzoną i niezbywalną godność człowieka. Powołujemy się także na art. 38, czyli prawo do życia, art. 32, który zakazuje dyskryminacji, a tu mamy przypadek dyskryminacji dzieci niepełnosprawnych względem dzieci zdrowych. Przywołujemy także art. 2 konstytucji ze względu na wywodzącą się z niego zasadę demokratycznego państwa prawnego, zasada określoności przepisów prawa, w związku z tym, że uważamy, iż przepisy, które regulują tę kwestię nie są dostatecznie precyzyjne – wskazuje poseł Bartłomiej Wróblewski.
Poprzedni wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. przesłanki eugenicznej, czyli zabicia dziecka poczętego w przypadku podejrzenia u niego choroby lub upośledzenia został złożony w 2017 roku z inicjatywy poseł Bartłomieja Wróblewskiego. Sędziowie jednak nie zajęli się nim i z końcem kadencji parlamentu wniosek wygasł. Powodem była obowiązująca zasada dyskontynuacji.
– Prace nad wnioskiem w Trybunale toczyły się przez dwa lata poprzedniej kadencji. To dużo dłużej niż ponad 20 lat temu kiedy Trybunał w bardzo podobnej sprawie stwierdzenia nieważności z konstytucją aborcji ze względów społecznych, zrealizował ten wniosek, wydał orzeczenie w ciągu około pół roku. Ten czas był bardzo długi w poprzedniej kadencji, ale liczymy że teraz te prace będą dużo szybciej przebiegały – mówi poseł Piotr Uściński.
Tymczasem w Sejmie na rozpatrzenie wciąż czeka obywatelski projekt „Zatrzymaj aborcję” , który ma wzmocnić ochronę dzieci poczętych.