Cukrzyca zwiększa ryzyko cięższego przebiegu COVID-19 – powiedział PAP prof. Grzegorz Dzida z Kliniki Chorób Wewnętrznych Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie. Dodał, że może się to wiązać z gorszymi rokowaniami, hospitalizacją, a nawet zgonem.
„Sama cukrzyca nie sprzyja zakażeniu wirusem SARS CoV-2. Natomiast jeśli już dojdzie do zakażenia i rozwinie się choroba COVID-19, to wtedy u pacjenta z cukrzycą zwiększa się ryzyko cięższego przebiegu. To oznacza gorsze rokowania, możliwość hospitalizacji, a nawet zgonu” – powiedział prof. Dzida.
Podkreślił, że 30-40 proc. zmarłych na COVID-19 miało też cukrzycę. Dlatego na początku pandemii naukowcy sądzili, że może mieć to związek z wiekiem, ponieważ co czwarta starsza osoba cierpi na cukrzycę. „Teraz na podstawie światowych badań naukowych już wiemy jasno, że cukrzyca jest niezależnym czynnikiem rozwoju zakażenia koronawirusem. Czyli to nie wiek, a sama choroba wpływa na możliwość cięższego przebiegu COVID-19” – sprecyzował ekspert.
COVID-19 jest niebezpieczny dla diabetyków ze względu na to, że cukrzyca jest chorobą ogólnoustrojową, uszkadzająca nie tylko nerki czy układ sercowo-naczyniowy, ale również wpływającą na nasz system odpornościowy. „Cukrzyca osłabia układ immunologiczny, dlatego tacy pacjenci są bardziej podatni na infekcje, a organizm nie jest w stanie z nią tak skutecznie walczyć” – dodał w rozmowie z PAP prof. Dzida.
Głównie chodzi o cukrzycę typu 2, nazywaną też cukrzycą dorosłych, rozwijającą się wraz z wiekiem, najczęściej u osób po 50. roku życia. Spokojniejsi za to mogą być pacjenci z cukrzycą typu I. „Okazało się, że prawidłowo leczona cukrzyca typu I nie pogarsza przebiegu COVID-19, jeśli jest dobrze wyrównana” – wyjaśnił ekspert.
Prof. Dzida zaapelował do wszystkich, ale w szczególności do cukrzyków, o zaszczepienie się przeciwko COVID-19, ponieważ ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem jest u nich zdecydowanie większe. „W tej chwili nasze wysiłki koncentrują się na przekonaniu jak największej liczby pacjentów, żeby się jednak zaszczepili. To będzie kluczowe dla ich przyszłości, bo nie wiemy ile jeszcze fal jest przed nami” – powiedział prof. Dzida.
Zapewnił, że szczepienia są skuteczne i bezpiecznie. Jako przykład podał między innymi pracowników ochrony zdrowia. „Najlepszym dowodem jesteśmy my, bo przez pierwsze miesiące pandemii faktycznie byliśmy dziesiątkowani przez COVID-19, a od stycznia nikt z zaszczepionego personelu medycznego nie chorował” – zauważył ekspert.
W Polsce na cukrzycę cierpi około 2,5 mln osób. Przy czym kolejne 30 proc. chorych nie ma jeszcze wykrytej cukrzycy. Prof. Dzida zaznaczył, że wakacje to dobry czas, aby diabetycy skontrolowali swój stan zdrowia i skonsultowali się z lekarzem, ponieważ cukrzyca jest chorobą przewlekle postępującą. „Dlatego potrzebuje czasem modyfikacji terapii pod okiem specjalisty, aby nie doprowadzić do powikłań. Dlatego oprócz odwiedzenia punktu szczepień, apeluję o kontakt z lekarzem” – dodał.