Projekt prawa, które ma zalegalizować eutanazję, przeszedł pierwsze głosowanie w hiszpańskim parlamencie. Autorem projektu ustawy jest rząd Pedra Sancheza. Od 2017 r. jest to już trzecia próba zalegalizowania tzw. śmierci wspomaganej w Hiszpanii.
Przeciwko próbie zalegalizowania eutanazji opowiadają się opozycyjna centroprawicowa Partia Ludowa (PP) oraz konserwatywna Vox, która nazwały inicjatywę rządu „kontynuacją nazistowskich praktyk eugenicznych”. Z kolei kierownictwo Partii Ludowej w specjalnym komunikacie napisało: „Państwo dobrobytu powinno chronić słabych, a nie zachęcać ich do odchodzenia. Wiecie, kto był pierwszy w stosowaniu tych praktyk? Naziści i ZSRR, dwa reżimy totalitarne” .
Jednak partie prawicowe mają w izbie razem tylko 140 deputowanych, a ustawa prawdopodobnie zdobędzie poparcie większości posłów 350-osobowego Kongresu.
Projekt ustawy przewiduje, że zabieg eutanazji będzie finansowany przez państwo i przeprowadzany zarówno w publicznych, jak i prywatnych szpitalach. Ma dotyczyć osób „przewlekle i nieuleczalnie chorych, których cierpienia nie można uśmierzyć”. Do przeprowadzenia zabiegu tzw. śmierci wspomaganej niezbędna będzie zgoda pacjenta, a także pozytywna opinia co najmniej dwóch lekarzy. Zgodnie z dokumentem eutanazja będzie miała miejsce w okresie nie dłuższym niż 32 dni od złożenia przez pacjenta wniosku o tzw. śmierć wspomaganą. Projekt przewiduje, że lekarze będą mogli odmówić udziału w eutanazji na podstawie klauzuli sumienia.
