Holandia daje zielone światło do zabijania

by FUNDACJA JZN
Holandia daje zielone światło dla eutanazji. Sąd Najwyższy uznał, że lekarz z domu opieki, który doprowadził do śmierci chorego pacjenta działał zgodnie z prawem.

4 lata temu, 22 kwietnia 2016 roku, życie jednej z pacjentek holenderskiego domu opieki zakończyło się przedwcześnie. Odebrał je lekarz, człowiek, którego misją jest przecież ratowanie życia. Kobieta miała 74 lata. Według relacji, miała być otępiała i niepełnosprawna, cierpiała na demencję. Zanim choroba Alzheimera osiągnęła zaawansowane stadium, złożyła deklarację o tzw. eutanazji, jak to określiła „gdy przyjdzie na to czas”. Później jednak, gdy jej stan się pogorszył, zmieniła zdanie. Chciała żyć, ale jej wola nie została uszanowana.

„Jeżeli lekarz stwierdzi, że nie ma to sensu i jest niepotrzebnie uciążliwe dla pacjenta, sędzia musi zasadniczo uszanować ten profesjonalny osąd” – to stanowisko prokuratora generalnego w Hadze, choć to właśnie prokuratura zwróciła się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie sprawy.

Sąd przychylił się do decyzji lekarza. Tym samym, w Holandii, to lekarz decyduje kto może żyć, a kto  nie.

– To co się dzieje wpisuje się w progresywnie postępujący utylitaryzm czyli uprzedmiotowienie człowieka. Myślenie, że jednostkę słabszą można poświęcić w imię szczęścia jednostki zdrowej i silnej – mówi Magdalena Trojanowska, prezes wrocławskiego stowarzyszenia „Rodzice Chronią Dzieci”, która od lat staje w obronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Według lekarza, który zabił kobietę, nie była ona w stanie zdefiniować słowa eutanazja ani demencja. Nie poniesie on z tytułu tzw. eutanazji żadnych konsekwencji prawnych. Co więcej, przypadek pacjentki stworzył niebezpieczny proceder na przyszłość.

Źródło: radiomaryja.pl

You may also like

Facebook