W wieku 85 lat odszedł wybitny aktor Jan Kobuszewski. Jego odejście to wielka strata dla polskiej kultury. We wspomnieniach siostry Hanny Zborowskiej zachowała się historia ocalenia artysty z aborcji.
W 1933 roku, gdy Alicja Kobuszewska zaszła w ciążę, z uwagi na późny wiek matki, chorobę nerek i tzw. „ciążę zagrażającą jej życiu”, lekarze zgodnie naciskali na dokonanie aborcji. – Prędzej sama umrę, niż miałabym własne dziecko zgładzić – odpowiedziała Alicja Kobuszewska. Gdy 19 kwietnia 1934 r. urodził się cały i zdrowy Janek, lekarze uznali to za cud.
Także rodzina odebrała szczęśliwy poród w kategoriach cudu. Krewni śmiali się, że mały Janek w przyszłości zostanie malarzem albo aktorem. Sam Kobuszewski myślał z kolei, że zostanie księdzem. Rodzinną historię ze szczęśliwym zakończeniem znamy ze wspomnień siostry Jana Kobuszewskiego Hanny Zborowskiej. Rodzinna saga została wydana w książce pt. „Humor w genach”.
Jan Kobuszewski był znanym aktorem teatralnym i filmowym oraz artystą kabaretowym. Wystąpił w ok. 2 tys. programów telewizyjnych i kilkudziesięciu filmach. W 2012 r. odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej oraz za osiągnięcia w pracy artystycznej. Zmarł 28 września 2019 roku w Warszawie.