Francuskie stowarzyszenie SOS Prema przygotowało kampanię informacyjną, która ma na celu uwrażliwienie francuskich deputowanych na codzienność wcześniaków i ich rodziców. Każdy z deputowanych otrzymał pocztówkę ze zdjęciem Louise urodzonej zaledwie w piątym miesiącu ciąży, a także treścią wiadomości zredagowaną tak, jakby napisała ją sama Louise.
Urodziłam się 6 kwietnia, w 5 i pół tygodniu ciąży, ważąc 610 gram. (…) Potrzebuję moich rodziców każdego dnia. Mama pokonuje 300 km dziennie, by do mnie przyjechać. Tata przyjeżdża tylko w weekendy, gdyż w inne dni pracuje. (…) Benzyna, opłaty za autostrady, parking, posiłki, hotel i opiekunka dla mojego starszego brata to koszty, które muszą ponosić co miesiąc. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, wyjdę ze szpitala za trzy miesiące. Nie będę mogła pójść do żłobka, bo moje płuca są zbyt delikatne. (…) Będę potrzebowała odpowiedniej opieki i badań, które pozwolą wykryć i wyleczyć ewentualne następstwa wcześniactwa.
Jedno na dziesięcioro dzieci na świecie to wcześniak urodzony przed ukończeniem 35. tygodnia ciąży. We Francji, gdzie około 60 tys. dzieci w roku rodzi się przedwcześnie, pomiędzy 1995 a 2010 rokiem nastąpił wzrost przypadków wcześniactwa o 22%. Według stowarzyszenia SOS Prema zjawisko to spowodowane jest rozwojem nauki, stosowaniem procedury sztucznego zapłodnienia (na skutek której powstają liczne ciąże mnogie, które z kolei wiążą się z przedwczesnymi porodami), a także niezdrowym stylem życia kobiet (ciężka praca, stres, palenie papierosów czy niewłaściwe odżywianie) oraz odkładaniem na później macierzyństwa. U 40% wcześniaków urodzonych przed 30. tygodniem ciąży występują różnorodne zaburzenia lub niepełnosprawność.
Źródło: www.genethique.org