Ludzie przestają w niektórych miejscach – mam nadzieję, że nie w Polsce – patrzyć na życie każdego człowieka jako na najwyższą wartość. Życie nie jest tam najwyższą wartością. Dla niektórych najwyższą wartością zaczyna się robić komfort życia. Niektórzy chcieliby sobie wręcz ulżyć sami i już nawet zamówić dla siebie doniczkę, w której mieliby stać u swoich dzieci po śmierci, którą sobie sami zaordynują – mówił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
W Holandii powstał raport na podstawie danych z trzech szpitali uniwersyteckich, z którego wynika, iż 84 proc. pediatrów popiera możliwość wprowadzenia eutanazji dla nieuleczalnie chorych dzieci w wieku 1-12 lat. Obecnie w Holandii możliwe jest dokonanie eutanazji na niemowlęciu (w ściśle określonych sytuacjach), a także na dzieciach powyżej 12 roku życia (za zgodą rodziców).
Należy się zastanowić, dokąd zmierzamy jako ludzie, skoro pozwalamy na eutanazję najmłodszych ludzi, tych, których powinniśmy chronić – podkreślił Mikołaj Pawlak.
– Przytoczę dwa przepisy. Artykuł 23. Konwencji o Prawach Dziecka. Państwa-strony uznają, że dziecko psychicznie lub fizycznie niepełnosprawne powinno mieć zapewnioną pełnię normalnego życia w warunkach gwarantujących mu godność, umożliwiających osiągnięcie niezależności oraz ułatwiających aktywne uczestnictwo dziecka w życiu społeczeństwa. I drugi, krótki przepis – artykuł 24 – państwa-strony uznają prawo dziecka do jak najwyższego poziomu zdrowia i udogodnień w zakresie leczenia chorób oraz rehabilitacji zdrowotnej. Państwa-strony będą dążyły do zapewnienia, aby żadne dziecko nie było pozbawione prawa dostępu do tego rodzaju opieki zdrowotnej. Pytanie: czy ja przeczytałem gdzieś o prawie do śmierci? – mówił gość „Aktualności dnia”.
Rzecznik Praw Dziecka zaznaczył, że ma on obowiązek chronić nie tylko te dzieci, które już się narodziły, ale również dzieci w fazie prenatalnej, co wynika nie tylko z prawa naturalnego, ale też z prawa stanowionego.
– Ustawa o RPD w art. 2 stanowi, że „dzieckiem jest istota ludzka od poczęcia do 18 roku życia.”. Koniec. Tam jest kropka. Tam nie ma przecinka „chyba że jest chore”. Zestawiamy to z Konwencją o Prawach Dziecka, a również w konwencji są passusy, są postanowienia, które dotyczą zapewnienia wszelkich praw również dzieciom poczętym, przed narodzeniem, bo to też są prawa człowieka. W każdym tym zakresie trzeba działać. Z mojej strony, jako rzecznik – ponieważ niestety nie posiadam inicjatywy legislacyjnej – mogę tylko wspierać, nakłaniać i prosić o to, aby złe prawo, które jest wprost sprzeczne z międzynarodową konwencją, które jest wprost sprzeczne z konstytucją RP, wprost sprzeczne z ustawą o RPD, żeby te przepisy jak najszybciej zostały w Polsce zlikwidowane jako ta dziwna furtka, która na to pozwala – wyjaśnił Mikołaj Pawlak.
Przykłady tzw. aborcji oraz pomysły przeprowadzania tzw. eutanazji na małych dzieciach w Holandii świadczą o tym, że w niektórych krajach przestano traktować ludzkie życie jako najwyższą wartość – ocenił gość Radia Maryja.
– Ludzie przestają w niektórych miejscach – mam nadzieję, że nie w Polsce – patrzyć na życie każdego człowieka jako na najwyższą wartość. Życie nie jest tam najwyższą wartością. Dla niektórych najwyższą wartością zaczyna się robić komfort życia. Niektórzy chcieliby sobie wręcz ulżyć sami i już nawet zamówić dla siebie doniczkę, w której mieliby stać u swoich dzieci po śmierci, którą sobie sami zaordynują. Wkraczamy w tak bardzo niebezpieczne aspekty przyszłej cywilizacji europejskiej, że musimy temu powiedzieć „stop”. Być może ktoś powie: „dlaczego rzecznik Pawlak zabiera głos w sprawach holenderskich? Niech oni tam sobie robią, co chcą”. Może i niech sobie robią, ale my mamy świadomość, że te trendy, te nurty, te dziwne pomysły, zaczną wreszcie padać na grunt polski – zaznaczył.
Rzecznik Praw Dziecka odniósł się również do wypowiedzi poseł Magdaleny Biejat z Lewicy Razem, nowo wybranej przewodniczącej sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, która stwierdziła, że pary jednopłciowe powinny mieć prawo do adopcji dzieci.
– Granicą nieprzekraczalną zawsze będzie natura, nawet dla prawa. O tym zresztą pisałem w liście generalnym, w którym chciałem przypomnieć pewne podstawowe zasady na temat tego, skąd się biorą dzieci, czyli ze związku kobiety i mężczyzny i żadne dziwne pomysły tego nie przeskoczą. Tam, gdzie natura się opiera, kończą się wszystkie możliwości ingerencji tych, którzy chcieliby to pozmieniać. Mam nadzieję, że jednak zdrowy rozsądek, głos większości spowoduje, że będziemy o tych sprawach tylko słyszeć, bo to też jest pewne urabianie społeczeństwa, ale na pewno takich rzeczy nie będziemy musieli stosować. Oby tak się działo – akcentował Mikołaj Pawlak.