Mama Oktawii podziękowała Bogu za dwie godziny życia córki

by FUNDACJA JZN
Kiedy Oktawia przychodziła na świat, cały personel medyczny obecny na sali, a także ksiądz, który czekał, by ją ochrzcić, rodzice – wszyscy odmawiali różaniec. Dwie godziny później, gdy serce dziewczynki przestało bić, jej dwuletnia siostra powiedziała: Żegnaj dziecinko.

Dr Anita Stola, lekarz neonatolog z Phoenix (Arizona, USA) w przejmującym świadectwie opowiada historię narodzin i chwilę później śmierci chorej dziewczynki, Oktawii. Jej rodzice Marta i Marcin w trakcie dwóch godzin życia swojego dziecka, trwając na modlitwie, dziękowali Bogu za dar życia córki, za to, że mogli ją poznać i przytulić.

Jako konsultant dr Stola często jest proszona o konsultacje w trudnych przypadkach, kiedy już wiadomo, że dziecko będzie miało problemy zdrowotne.

Staramy się w przypadku takiej konsultacji przygotować do problemu, do tego, co stanie się po porodzie – opowiada dr Stola.

W ten sposób dwa lata temu lekarka spotkała Marcina i Martę, którzy wówczas byli już rodzicami dwójki dzieci i pojawiła się trzecia, bardzo wyczekiwana przez nich ciąża. Około 18 tygodnia dowiedzieli się, że ich córeczka Oktawia ma złożoną wadę genetyczną, wadę serca. Wkrótce potem, że ma zespół genetyczny – potrójny chromosom 18, zespół Edwardsa.

Większość z tych dzieci umiera w łonie mamy. 50 procent rodzi się w terminie, ale i wtedy większość, prawie 90 procent umiera w ciągu pierwszego dnia życia – mówi dr Stola.

Kiedy poznała Martę i Marcina, uderzyło ją to, co w nich zobaczyła: niesamowity spokój, akceptację, wiarę.

Nie była to łatwa konsultacja, bowiem, co mogłam zaproponować ich małej Oktawii? Czas? Prywatność? Miłość? Przytulenie? Ewentualnie leki przeciwbólowe i tlen. To jest tyle, może aż tyle, co mogłam zaoferować – wspomina lekarka.

Z Martą i Marcinem dr Stola spotkała się kilka miesięcy później, kiedy został wyznaczony termin porodu poprzez cesarskie cięcie. W sali operacyjnej było wiele osób, w tym lekarz ginekolog, mąż Marty, również ksiądz. Rodzicom zależało, by ochrzcić Oktawię, a nie było wiadomo, czy będzie miała minuty czy godziny życia. W momencie, kiedy rozpoczęła się operacja, mama dziewczynki, poprosiła, by odmówić różaniec.

To były przejmujące chwile. Odmawialiśmy go wszyscy na sali, płacząc. Oktawia urodziła się przy „Zdrowaś Maryjo” – dodaje lekarka.

Ponieważ serce dziewczynki biło wolno,  od razu ochrzczono ją. Rodzice zostali  potem sami z dziewczynką. Przytulali ją i dawali bliskość, nieustannie trwali na modlitwie.

Po dwóch godzinach było już wiadomo, że mają niewiele czasu. Mama trzymała na rękach dziewczynkę, dołączyło rodzeństwo – 4-letni brat i 2-letnia siostra. Cała rodzina zaśpiewała Oktawii „Happy Birthday”. Siostra powiedziała: Bye, bye baby, a serce Oktawii przestało bić.

Mama ze łzami w oczach podziękowała za dwie piękne godziny, które mogła spędzić ze swoją córką. Podziękowała za to, że mogła ją poznać i podziękowała za dar życia. Dla mnie jako matki, kobiety, lekarza i katoliczki to piękne doświadczenie – opowiada dr Stola.

You may also like

Facebook