Zabicie pacjenta może odbywać się w szpitalu lub w domu przy asyście lekarza. Ma być możliwe w przypadku osób pełnoletnich, przebywających w Hiszpanii legalnie, cierpiących na nieuleczalne i ciężkie choroby. Pacjent może być uśmiercony przez samego lekarza lub sam może przyjąć przepisaną mu truciznę. Tzw. eutanazja ma odbywać się w sposób ekspresowy. Jedna z poprawek mówi, że cały proces ma trwać 32 dni – mówił o. prof. Marek Raczkiewicz CSsR posługujący w Hiszpanii, wykładowca akademicki, w sobotniej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja, odnosząc się do legalizacji tzw. eutanazji w Hiszpanii.
Kongres Deputowanych, niższa izba parlamentu Hiszpanii, uchwalił w czwartek ustawę legalizującą tzw. eutanazję. Jej projekt przedłożył rząd. Zabicie pacjenta przy asyście lekarza ma być możliwe w przypadku osób cierpiących na nieuleczalne i ciężkie choroby. [czytaj więcej]
Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że hiszpańscy biskupi poprosili wszystkich katolików o modlitwę i post, mając na uwadze głosowanie w hiszpańskim parlamencie w kwestii legalności tzw. eutanazji. Prace nad ustawą trwały bardzo szybko i głosowanie także zostało przyspieszone – dodał duchowny.
– Mamy wrażenie, że jest to ustawa (druga ustawa po szkolnictwie), która została jakby narzucona z góry przez państwo. Ma to przypomnieć, że obecny rząd tworzą socjaliści, lewacka partia oraz separatyści katalońscy. Ustawa jest po raz kolejny narzucona i (co warto podkreślić) została przyjęta bez żadnego dialogu społecznego. W tym wypadku przede wszystkim bez dialogu z lekarzami. Ustawa trafi jeszcze do hiszpańskiego Senatu, ale najprawdopodobniej zostanie przyjęta. Od momentu ogłoszenia przyjęcia ustawy w ciągu trzech miesięcy ma wejść w życie. Same zapisy są dość zaskakujące. Osoby, które analizują ustawę, podkreślają wiele dwuznaczności czy niejasności, zwłaszcza w kwestiach, kto podejmuje decyzję świadomie o tym, żeby zabić? Zabicie pacjenta może odbywać się w szpitalu lub w domu przy asyście lekarza. Ma być możliwe w przypadku osób pełnoletnich, przebywających w Hiszpanii legalnie, cierpiących na nieuleczalne i ciężkie choroby. Pacjent może być uśmiercony przez lekarza lub sam może przyjąć przepisaną truciznę – powiedział wykładowca akademicki.
Ojciec prof. Marek Raczkiewicz CSsR podkreślił, że kolejnym postanowieniem hiszpańskiego parlamentu jest to, że eutanazja ma odbywać się w sposób ekspresowy.
– Jedna z poprawek mówi, że cały proces ma trwać 32 dni. Oczywiście są konsultacje jednego lekarza, drugiego lekarza, eksperta, ale przede wszystkim podstawą eutanazji ma być świadoma decyzja chorego. Tutaj pojawiają się pierwsze i ważne wątpliwości. Co np. z osobami niepełnosprawnymi, co z osobami z [zespołem Downa] czy z chorymi psychicznie? Kto zagwarantuje, że ta prośba będzie świadoma, jeśli weźmiemy pod uwagę także osoby nieprzytomne? Ustawa wprawdzie przewiduje, że trzeba wziąć pod uwagę testament życiowy czy postanowienie podjęte świadomie o zakończeniu życia, ale są też przypadki, że osoba nie może świadomie podpisać zgody czy się wypowiedzieć, wobec tego może to zrobić za pośrednictwem innego znaku dającego do zrozumienia, że chce zakończyć swoje życie lub (i tutaj pojawia się kolejne pytanie) za pośrednictwem innych osób – zaznaczył gość Radia Maryja.
Obawy co do tzw. eutanazji w Hiszpanii mają podopieczni domów pomocy społecznej.
– Rozmawiając w domach opieki społecznej z osobami starszymi, jest pewna obawa wśród osób tam przebywających, ponieważ życie jest życiem i różne są sytuacje. Istnieje obawa, że ktoś może podjąć decyzję o śmierci kogoś z rodziny, bądź osób przebywających w domach opieki społecznej. Ustawa nie gwarantuje praw osobom niepełnosprawnych. Oburzeni są także lekarze. (…) Wielu lekarzy podkreśla, że najpierw trzeba by było zagwarantować opiekę paliatywną, która kuleje, a jest na nią potrzeba. W Hiszpanii każdego roku umiera ok. 230 tys. osób, które takiej opieki paliatywnej potrzebują. Kolejna sprawa dotyczy lekarzy, którzy nie będą chcieli asystować przy uśmiercaniu pacjenta, że mogą się oni odwołać do klauzuli sumienia. Jednak hiszpańska partia lewacka podnosi głos, że klauzulę sumienia trzeba usunąć, trzeba ograniczyć, ponieważ jest prawo do śmierci, które będzie gwarantowane i finansowane przez państwo, więc lekarze nie mogą odwoływać się do klauzuli sumienia – wskazał duchowny.
Gość audycji „Aktualności dnia” zauważył, że wielu lekarzy w odpowiedzi na ustawę o tzw. eutanazji w mediach społecznościowych podają hasło: „Jestem lekarzem, nie jestem katem, moim powołaniem jest ratowanie życia, a nie zabieranie życia”.
Całą rozmowę z udziałem o. prof. Marka Raczkiewicza CSsR z audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].