W Polsce rodzi się za mało dzieci

by

Obradująca we wtorek Rządowa Rada Ludnościowa w Sejmie podała, iż w Polsce rodzi się za mało dzieci i liczba ta będzie się zmniejszać.

 

Przeżywamy kryzys demograficzny.  Dla zapewnienia stabilności społeczno-ekonomicznej współczynnik urodzeń powinien wynosić 2,1 żywo urodzonych dzieci na jedną kobietę, natomiast obecnie wynosi on zaledwie 1,33. Wartość ta jest za mała dla zastępowalności pokoleń. Polska znajduje się wśród Państw o najmniejszej dzietności.

 

Według danych GUS, współcześnie w Polsce rodzi się o połowę mniej dzieci niż w czasie ostatniego wyżu demograficznego, który miał miejsce na początku lat 80-tych ubiegłego wieku. Współczynnik urodzeń wynosił wtedy 19 ‰. Ponowny wzrost urodzeń powinien nastąpić w latach 90-tych jako naturalna konsekwencja osiągnięcia wieku najwyższej płodności przez kobiety urodzone w latach 70 i 80. Tymczasem, zanotowano wówczas głęboką depresję urodzeniową. Od 1992 roku  obserwuje się spadek liczby urodzeń. W 2003 r. urodziło się najmniej dzieci w całym okresie powojennym – 351 tys., a współczynnik urodzeń wyniósł 1,2 ‰. W 2013 r. zanotowano 370 tys. żywo urodzonych dzieci na 1000 mieszkańców (współczynnik urodzeń wyniósł 9,6 ‰), co stanowiło ponad 16 tys. mniej niż w 2012 r. i 9 tys. mniej niż w 2000 roku – informuje www.mp.pl.

 

Według prognoz GUS w 2050 r. urodzi się 277,6 tys. dzieci, czyli o 41,4 tys. mniej niż w 2014 r. Ponadto, w 2050 r. najwięcej rodzących znajdzie się w przedziale wiekowym między 40-45 rokiem życia. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, to w 2060 roku liczba ludności w Polsce mniejszy się z 39 mln na 32 mln osób. Nastąpią również zmiany strukturalne w społeczeństwie: zwiększy się ilość osób w wieku poprodukcyjnym, zmniejszy zaś ilość dzieci. W konsekwencji 1/3 społeczeństwa będą stanowiły osoby pracujące w wieku produkcyjnym, 2/3 zaś obejmą dzieci i emerytów. Jako czynniki dodatkowo wpływające na  kryzys demograficzny podaje się emigrację osób młodych w celach zarobkowych, która dotyczy około 2 milionów wyjeżdzających.

 

Prognozy przedstawiane przez GUS mogą jednak ulec zmianie. Potrzebne są do tego kompleksowe zmiany i znaczne wsparcie rodzin. W 2014 r. zaobserwowano nieznaczne zmiany we wskaźniku dzietności, co najprawdopodobniej można przypisać wprowadzonemu rocznemu płatnemu urlopowi rodzicielskiemu oraz zmianom podatkowym.  Nie trwały one jednak długo – pod koniec kwietnia 2015 r. zanotowano ponad tysiąc mniej urodzeń niż w tym samym okresie w poprzednim roku. Ponadto, o 13 tys. zwiększyła się liczba zgonów w stosunku do liczby urodzeń.

 

Źródło: www.mp.pl oraz www.wprost.pl

You may also like

Facebook