Norweski Sąd Najwyższy uznał jednomyślnie, że lekarka Katarzyna Jachimowicz została bezprawnie zwolniona z pracy. Lekarka odmówiła zakładania pacjentkom tzw. wkładek wczesnoporonnych. Sąd uznał, że za bezprawne wyrzucenie z pracy należy jej się odszkodowanie.
Polska lekarka rozpoczęła pracę na stanowisku lekarza rodzinnego w jednej z norweskich gmin w 2008 r. Przed podpisaniem umowy zakomunikowała pracodawcy, że nie będzie kierować pacjentek na tzw. aborcję ani zakładać im wkładek wczesnoporonnych. To nie spotkało się z jego sprzeciwem, ponieważ było w pełni zgodne z obowiązującym wówczas prawem. Potem jednak weszło w życie prawo, które całkowicie odebrało norweskim lekarzom rodzinnym możliwość odwoływania się do klauzuli sumienia.
W 2015 r. Katarzyna Jachimowicz została zwolniona z pracy za motywowaną sprzeciwem sumienia odmowę zakładania wczesnoporonnych wkładek domacicznych. Lekarka rozpoczęła jednak sądową batalie. „Jeśli Pan Bóg będzie z tego chciał zrobić coś na skalę całej Norwegii, to ja tutaj jestem i mogę się do czegoś przydać. Jeśli nie – to mam nową pracę, jestem psychiatrą i nie ma co drążyć tematu. Czym innym jest teoretycznie nad czymś dywagować, a czym innym podjąć decyzję, która kosztuje” – mówiła lekarka, która nie ukrywa swojej wiary.
Katarzyna Jachimowicz zaznaczyła, że obecnie toczy się walka między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci, dlatego potrzeba lekarzy z wartościami. „Sprawa wolności sumienia w medycynie jest bardzo ważna, by byli lekarze, którzy mają sumienie ukształtowane przez wartości chrześcijańskie. Ważne, aby byli lekarze, dla których wartość ludzkiego życia jest wartością niepodważalną” – podkreśliła Katarzyna Jachimowicz w wywiadzie dla Centrum Życia i Rodziny.
W pierwszej instancji przegrała, ale w drugiej wygrała. Pracodawca – czyli gmina – odwołała się do Sądu Najwyższego w Oslo. Sąd Najwyższy orzekł, że została bezprawnie zwolniona z pracy. „Ta decyzja sądu norweskiego to jest przede wszystkim triumf zdrowego rozsądku” – zaznaczył prawnik Marcin Jakóbczyk.
Sąd Najwyższy nakazał wypłatę odszkodowania Katarzynie Jachimowicz w wysokości 2,5 miliona koron norweskich, czyli ponad 1,1 mln zł. „Jesteśmy dumni z postawy Polki, lekarki, która odmówiła zakładania wkładek domacicznych, ponieważ to jest środek, który zabija dziecko. Każdy lekarz ma prawo do własnego sumienia i jako lekarz nie powinien zabijać. Pani Katarzyna spotkała się z ostrymi sankcjami, straciła pracę, pozbawiono ją środków do życia, ale nie poddała się i za to należy się jej wielkie uznanie” – podkreśliła Ewa Kowalewska z Human Life International – Polska.
Czas pokaże, czy wyrok będzie precedensem, na który będą się mogli powoływać inni norwescy lekarze rodzinni.