Prezydent USA Donald Trump powołał 15 członków zarządu Instytutu ds. etyki badań z wykorzystaniem ciał dzieci zabitych w wyniku tzw. aborcji. W jego skład wchodzą naukowcy specjalizujący się m.in. w dziedzinie bioetyki. Większość z nich jest pro-life.
Instytut został powołany na początku tego roku. Ma zbadać i korygować nieetyczne praktyki wykorzystywania części ciał nienarodzonych dzieci do badań naukowych finansowanych przez amerykańskich podatników.
Skład Instytutu, w ocenie dyrektor Human Life International-Polska Ewy Kowalewskiej, może być gwarantem tego, że prace rady będą merytoryczne i nie będą opierały się na ideologii.
– Fakt, że do tej rady powołuje większość osób, które są naukowcami z dużym doświadczeniem i autorytetem, ale stoją na stanowisku pro-life, wskazuje na to, że wreszcie może obiektywnie do tych spraw podejdą. Pod uwagę będzie wzięta nie tylko ideologiczna sprawa aborcji na życzenie jako sprawa kobiet, co głoszą aborcjoniści, ale pod uwagę będą wzięte faktyczne zagrożenia i problem oraz oczywiście nieetyczność tych działań, co jest oczywiste dla większości ludzi – powiedziała Ewa Kowalewska.
Decyzja o powołaniu Instytutu ds. etyki badań z wykorzystaniem ciał dzieci zabitych w procederze tzw. aborcji wpisuje się w politykę pro-life prezydenta USA. Według komentatorów, tym ruchem ubiegający się o reelekcję Donald Trump chce zmobilizować elektorat opowiadający się za ochroną życia.