Niemiecki rząd w Badenii-Wirtembergii chce zmuszać lekarzy do wykonywania tzw. aborcji, czyli zabijania dzieci nienarodzonych.
Niemiecka polityk Bärbl Mielich z Partii Zielonych powiedziała, że trzeba zmusić młodych lekarzy do wykonywania tzw. aborcji. Medycy podczas szkoleń mają się dowiedzieć, że zabijanie dzieci to część ich pracy. W Badenii-Wirtembergii jest niski wskaźnik wykonywania tzw. aborcji, a starzejący się lekarze nie chcą się podejmować takich czynów – mówiła niemiecka polityk.
– Działanie lekarzy, które miałoby być wymierzone przeciwko życiu, szczególnie tak bezbronnemu, jakim jest dzieciątko, które poczęło się w łonie matki i oczekuje swoich narodzin jest informacją bardzo niepokojącą, szczególnie, że dotyczy młodego pokolenia, które okazuje się, ma swoją świadomość, która rozwija się w prawdzie i to poszukiwanie sposobów, by przymusić prawem młodych lekarzy jest demoralizujące – to po pierwsze. Po drugie, jest to niedopuszczalne – podkreśliła Marta Wierzbicka-Kuczaj, konsultor rady ds. rodziny Konferencji Episkopatu Polski.
Marta Wierzbicka-Kuczaj zaznaczyła, że zawód lekarza to służba wynikająca z powołania, z pragnienia pomocy ludziom, troski o ich życie i zdrowie.
– Jest to niedopuszczalne, żeby w ten sposób wikłać ludzi poprzez zmuszanie ich prawne do czynności działających przeciwko życiu i będących w głębokiej sprzeczności z wykonywanym zawodem – powiedziała konsultor rady ds. rodziny Konferencji Episkopatu Polski.
Tymczasem niemiecka polityk chce uchylenia zapisu z kodeksu karnego, który mówi o tym, że „Ktokolwiek przerywa ciążę, podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności na okres nieprzekraczający trzech lat”. W Niemczech tzw. aborcje praktycznie nie są karane.