Jestem zwolennikiem tezy, że nie należy teraz ruszać tej ustawy, ani w lewo ani w prawo. I jedno i drugie rozwiązanie zawetowałbym – to deklaracja kandydata na prezydenta Szymona Hołowni dotycząca ewentualnych ustaw liberalizujących, albo zaostrzających przepisy antyaborcyjne w polskim prawie.
W piątkowym wywiadzie dla Polsatu Hołownia poinformował, że od soboty 6 czerwca aż do wyborów 28 czerwca będzie w trasie po Polsce. Na pytanie, czy swoją ofertę wyborczą kieruje do wyborców Andrzeja Dudy czy Rafała Trzaskowskiego, odpowiedział, że raczej Dudy, bo już wie, że „trzeba kierować się nie tam, gdzie łowiska są przełowione, tylko tam, gdzie nikt nie łowi”.
W Polsce jest ponad siedem milionów osób, które nie głosują, które wypisały się z procesu demokratycznego na stałe. Ale jest też mnóstwo rozczarowanych – mówił.
W jego ocenie, pojawienie się Rafała Trzaskowskiego zabrało wyborców Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi.
Hołownię zapytano również o kwestie dotyczące aborcji.
Jestem zwolennikiem tezy, że nie należy teraz ruszać tej ustawy, ani w lewo ani w prawo. I jedno i drugie rozwiązanie zawetowałbym – mówił.
Dodał również:
Uważam, że w tym momencie powinniśmy zrobić wszystko, by sensownie realizować pomoc dla kobiet, które stają teraz przed takim wyborem. Jestem przeciwnikiem aborcji.