163
Chrześcijanie i inne mniejszości religijne w w Syrii i Iraku są ofiarami ludobójstwa, którego dopuszcza się tzw. Państwo Islamskie – stwierdził wczoraj na konferencji prasowej w Waszyngtonie John Kerry, Sekretarz Stanu USA. Deklaracja ta może być pierwszym krokiem do uznania i ścigania na arenie międzynarodowej zbrodni wojennych tzw. Państwa Islamskiego.
W poniedziałek Kongres Stanów Zjednoczonych podjął jednomyślnie uchwałę o uznaniu ludobójstwa chrześcijan i innych mniejszości w Iraku i Syrii, któremu winne jest tzw. Państwo Islamskie. Tym samym Kongres przynaglił Biały Dom do podobnej deklaracji. W czwartek Sekretarz Stanu USA John Kerry oświadczył, że „samozwańcze Państwo Islamskie (Daesh) jest odpowiedzialne za ludobójstwo, zarówno ideologia tej organizacji, jak i jej działania.”
„W mojej ocenie, tzw. Państwo Islamskie (Daesh) jest odpowiedzialne za ludobójstwo grup Chrześcijan, Jazydów i Muzułmanów Szyickich na obszarach przez siebie kontrolowanych” powiedział dziennikarzom Sekretarz Stanu. Oskarżył on tzw. Państwo Islamskie o zbrodnie przeciwko ludzkości i dokonywanie czystek etnicznych: „Zabijają oni Chrześcijan, tylko dlatego, że są chrześcijanami i Jazydów ponieważ są Jazydami oraz Szyitów, gdyż są szyitami” – podkreślił dyplomata.
Nie bez wpływu na decyzję o uznaniu za ludobójstwo działań bojowników islamskich było zaangażowanie społeczne różnych grup religijnych, a przede wszystkim Rycerzy Kolumba. Opublikowali oni obszerny raport na temat okropieństw popełnianych przez bojowników islamskich na terenie Syrii i Iraku. „Ameryka musi przestać milczeć na temat trwającego ludobójstwa” wezwali w petycji, która wzywała do działania.
Rzecznik prasowy Białego Domu, Josh Earnest nazwał działania tzw. Państwa Islamskiego „obrazą każdego wierzącego człowieka”. Przyznał także, że oświadczenie może jednak skłonić Stany Zjednoczone do pomocy Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w ściganiu zbrodni wojennych. John Kerry podkreślił, że USA będą współpracować nad dokumentowaniem takich przestępstw, jednak ostatecznie orzeczenie o zbrodni przeciwko ludzkości musi podjąć niezawisły sąd. Rycerze Kolumba ocenili, że wypowiedź Kerry’ego jest krokiem historycznym adekwatnym do sytuacji. Wiceprzewodniczący Rycerzy Kolumba, Andrew Walther, już przewiduje dalsze działania: „Teraz możemy pójść dalej i zapytać: jak to zatrzymać i jak ścigać sprawców”.
Według rzecznika Departamentu Stanu, Marka Tonera, uznanie ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości w innym kraju niekoniecznie powoduje konkretny obowiązek prawny dla Stanów Zjednoczonych. Kerry stwierdził, że od 2014 Stany Zjednoczone uczyniły wiele w tej sprawie, ale nie chciał bezpośrednio odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie zrobiły więcej, aby zapobiec ludobójstwu. Oficjalna deklaracja pozwala jednak mieć nadzieję na większe poparcie polityczne i budżetowe na rzecz pomocy ofiarom ludobójstwa w Syrii i Iraku, może nawet na zmianę strategii wojskowej na tych terenach, tym bardziej, że Stany Zjednoczone żałują zaniechania interwencji militarnej w czasie ludobójstwa w Rwandzie (1994r.) i Darfurze (2004r.).
Irmina Nockiewicz / reuters, usatoday 17.03.2016