„Dla mnie dzieci to jest coś najwspanialszego w życiu. Dla mnie dzieci są sensem życia” – mówi Bartek Królik w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim. Muzyk, multiinstrumentalista, kompozytor i aranżer jest ojcem dwóch córek – 5-letniej Kaliny i Jagódki, która w lipcu skończy dwa lata.
Krzysztof Skórzyński, tato Antka, Helenki i Marysi, mąż Ani zaprosił do rozmowy pięciu ojców. Wywiady złożyły się na książkę „Świat na głowie. Rozmowy z ojcami o największym wyzwaniu w życiu” (Znak, Kraków 2019). Jednym z rozmówców dziennikarza TVN jest Bartek Królik – muzyk, multiinstrumentalista, kompozytor i aranżer, ojciec dwóch córek – 5-letniej Kaliny i Jagódki, która w lipcu skończy dwa lata.
W czasie ciąży z Jagodą rodzice przy badaniu przezierności dowiedzieli się, że dziecko urodzi się z zespołem Downa. Diagnozę potwierdziły badania genetyczne. „Powiem coś totalnie niepopularnego i może kontrowersyjnego dla wielu osób, ale ja jestem dziś na etapie kochania tego zespołu Downa. Rodzice dzieci niepełnosprawnych przechodzą przez różne etapy. Najpierw odrzucają rzeczywistość, wypierają. Dopiero z czasem następuje akceptacja. Ja widzę moją córkę jako całość. Nie zastanawiam się, jak by to było, gdyby nie miała zespołu Downa. Jest mi to do niczego niepotrzebne, bo nigdy tak nie będzie. Ten zespół powoduje z jednej strony sporo blokad i trudu, a z drugiej – uwolnienie i uwypuklenie najpiękniejszych ludzkich cech u żyjącej z nim osoby, a tym samym także w jej otoczeniu” – mówi Bartek Królik i dodaje, że ludzie z zespołem Downa są nazywani strażnikami miłości. „Możliwe, że ja bardzo akurat tej miłości potrzebowałem”.
Muzyk przyznaje, że początkowo przeżywał dramat. Właściwie do samego porodu wierzył, że wynik badania genetycznego okaże się fałszywie dodatni. Lekarze poinformowali o możliwości terminacji ciąży. Żona Bartka ani przez moment nie miała wątpliwości, że chce urodzić dziecko, on jednak rozważał możliwość aborcji. „Zawiodłem przede wszystkim sam siebie. Nie stanąłem na wysokości zadania jako mężczyzna, który mówi żonie w takiej chwili: ’Przejdziemy przez to, wesprę cię we wszystkim’. Moje zdanie na temat aborcji jest takie, że jest ona czymś z założenia niepożądanym. Żadna rodzina nie chce stanąć przed takim wyborem i żaden wybór dotyczący aborcji nigdy później nie pozostaje bez echa. (…) Wiem jedno: nie bylibyśmy z żoną w stanie żyć ze świadomością, że nie przyjęliśmy dziecka, które ma zaledwie jeden chromosom więcej w parze” – mówi dziś Bartek Królik.
https://www.instagram.com/p/BvQ5g-Cgh-X/
Artysta z przekonaniem podkreśla także, że człowiek stworzony jest do prokreacji. „Po prostu wiem, że człowiek jest stworzony do prokreacji. Wielu ludzi odżegnuje się od tego, mówi, że wcale nie, że ’ja mogę być singlem’ i tak dalej, ale ja po prostu wiem, że jakby ktoś taki miał swoje dziecko, które by chwyciło rączką za buzię…”. „…wszystko by się zmieniło” – wtrąca Krzysztof Skórzyński. „W sekundę! Przy tym wiem oczywiście, że przeróżne są ludzkie historie i każdemu będzie to dane, ale tak czy inaczej, dla mnie dzieci to jest coś najwspanialszego w życiu” – konkluduje Bartek Królik.
Krzysztof Skórzyński w czasie rozmowy zapytał też Bartka Królika o Natalię Przybysz [Królik był współzałożycielem i członkiem zespołu Sistars, w którym wokalistkami były Natalia i Paulina Przybysz – przyp. red.] i jej głośny wywiad, w którym uzasadniała swoją aborcję sytuacją bytową. „Moja żona się popłakała, ja byłem zaskoczony tym wyznaniem. Myślę, że po fakcie najtrudniejsze dla Natalii będzie to, że ta aborcja stała się częścią jej identyfikacji, jej historii. Że to będzie rezonować w jej życiu do końca” – odpowiedział Bartek Królik.