11 lat temu stracił wzrok. Nie przeszkodziło mu to, żeby wynieść z domu syna z porażeniem mózgowym i uchronić przed huraganem Dorian, który uderzył w Wyspy Bahama.
Huragan Dorian oszczędził Florydę, ale uderzył w Wyspy Bahama osiągając najwyższą 5. kategorię w skali Saffira-Simpsona. Na jaw wychodzą kolejne dramatyczne, ale też niesamowite historie.
Jedna z takich historii rozegrała się w mieście Abaco na Bahamach, gdzie na co dzień żyje Brent Lowe, niewidomy 49-latek i jego 24-letni syn cierpiący na porażenie mózgowe. Gdy huragan dotarł nad miasto mężczyzna był razem ze swoją rodziną w domu. Na skutek silnego wiatru w pewnym momencie zawalił się dach. To właśnie wtedy Brent podjął decyzję o ewakuacji.
Przerażony nie zdawał sobie sprawy z tego, że woda jest już tak wysoko. Myślał, że sięga kolan, ale kiedy wyszedł przez werandę, to okazało się, że jest bardzo wysoko – sięgała aż do brody. Wziął niepełnosprawnego syna na ramiona i przeniósł go do domu sąsiadów, skąd zostali ewakuowani.
„I picked him up, threw him on my shoulder, and when I stepped off my porch… the water was chin-high.” Brent Lowe, who is blind, carried his 24-year-old disabled son through high water and to safety in the Bahamas amid Hurricane Dorian. https://t.co/WWGKPFEqjs pic.twitter.com/wCAQ275AuD
— CNN (@CNN) 6 września 2019