Stojan Adašević wykonywał każdego dnia nawet 35 zabiegów aborcji. Szacuje się, że przez wiele lat mógł wykonać od 48000 do nawet 62000 aborcji. Teraz jest liderem pro-life w Serbii. Jego życie zmieniło kilka wydarzeń, w tym sen, który śnił przez długi czas.
Portal Aleteia.pl, przytaczając historię Adaševićia, opisuje kilka ważnych wydarzeń w jego historii. Czas studiów, podczas których uczono, że życie zaczyna się dopiero po urodzeniu dziecka, a konkretnie wtedy, gdy zapłacze po raz pierwszy. Niektórzy porównywali wręcz nienarodzone dziecko do wyrostka robaczkowego i przekonywali, że jego usunięcie z łona matki nie jest morderstwem, a pozbyciem się pewnego zlepka tkanek.
Potem okres pracy Adaševicia, nazywanego „najlepszym aborcjonistą” w Belgradzie. W końcu kilka momentów przełomowych. Pierwszy, kiedy był świadkiem pewnej rozmowy. Okazało się, że obecni na sali lekarze, wspominając nieudany zabieg aborcji, z którego urodziło się dziecko, mówili o nim i jego matce… Drugi przełomowy moment, w jego życiu związany był ze snem, który powtarzał się przez wiele nocy.
Śniło mu się, że idzie po rozświetlonej słońcem łące. Otaczały go piękne kwiaty. Wokół niego latały motyle. Było ciepło i przyjemnie. Łąka w pewnej chwili zapełniła się biegnącymi po niej dziećmi. Były roześmiane, zadowolone, grały w piłkę. Były w różnym wieku, miały od 3 do 20 lat. Szczególnie jeden chłopiec i dwie dziewczynki wydawały mu się wyjątkowo znajome. We śnie lekarz próbował się do nich zbliżyć i pragnął z nimi porozmawiać. One zaś zaczęły krzyczeć i uciekły. Tej sytuacji przyglądał się tajemniczy mężczyzna w czarnym habicie.
Kolejne sny wyjaśniały zagadkę tajemniczego zakonnika i uciekających dzieci. To św. Tomasz z Akwinu wskazywał mu dzieci, które zabijał przez lata. Kiedy podczas jednego snu usłyszał: „Jesteś moim dobrym przyjacielem, idź dalej!”, zaangażował się w ruch pro-life.
Głośno mówi o tym, że aborcje są działaniem szatana, który nienawidzi człowieka. Swoje świadectwo nawrócenia opublikował w wielu czasopismach i gazetach.