Obywatelska inicjatywa „Zatrzymaj Aborcję” wraca do Sejmu. Projekt przewiduje wykreślenie z obowiązującego prawa tzw. przesłanki eugenicznej, która pozwala m.in. na zabijanie dzieci z zespołem Downa.
Obywatelski projekt ustawy trafił do Sejmu w listopadzie 2017 roku po zebraniu rekordowej liczby ponad 830 tys. podpisów. Projekt „Zatrzymaj Aborcję” zakłada uchylenie przepisu zezwalającego na zabicie poczętego dziecka, podejrzanego o wadę genetyczną lub uszkodzenie ciała. W poprzedniej kadencji został on zamrożony w specjalnej podkomisji przez Prawo i Sprawiedliwość. Po wyborach nowy Sejm musi w ciągu pół roku podjąć na nowo prace nad projektami obywatelskimi. Tak też się stało z „Zatrzymaj Aborcję”.
– W demokratycznym państwie, a takim państwem jest Polska, projekty obywatelskie muszą zostać poddane procedowaniu w polskim parlamencie, bo takie jest prawo – powiedziała przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu marszałek Elżbieta Witek.
Projekt uzasadniała w Sejmie pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek.
– Aborcja to pandemia o wiele gorsza niż koronawirus – przynosi więcej ofiar i wszystkie są śmiertelne. Posłowie, zmyjcie w parlamencie hańbę tego, co działo się w parlamencie poprzedniej kadencji – akcentowała Kaja Godek.
W odpowiedzi poseł PiS Bolesław Piecha zarekomendował, by ustawa rozszerzająca ochronę życia trafiła do komisji zdrowia.
– Sądzę, że mamy tu według mnie takie nieprecyzyjne dane. W imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości pragnę ten projekt skierować do komisji i prywatnie życzę sobie, by tym razem komisja nie była słynną sejmową zamrażarką – zaznaczył Bolesław Piecha.
Z kolei Lewica i Koalicja Obywatelska opowiedziała się za całkowitym odrzuceniem projektu.
– Tysiące kobiet dzisiaj krzyczą: przestańcie grzebać w naszych prawach, dajcie nam prawo do wolności i godności, dajcie nam bezpieczeństwo, dajcie nam prawo do szczęśliwego macierzyństwa, zostawcie tę ustawę – powiedziała Barbara Nowacka.
W obronie podejrzanych o chorobę dzieci poczętych stanął Rzecznik Praw Dziecka. Mikołaj Pawlak przypomniał przepis ustawy z 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka.
– Przepis ustawy o RPD, który stoi na straży praw dziecka, praw i hierarchii. Możecie sobie wymyślać przeróżne prawa, nawet prawo do rekreacji w czasie pandemii, ale prawo do życia i ustalenia, kiedy to życie się zaczyna, jest już określone – zauważył Mikołaj Pawlak.
Wszelkie inicjatywy zmierzające do ochrony życia popiera także Episkopat Polski.
– Kościół popiera wszelkie inicjatywy, które są za ochroną życia dzieci nienarodzonych, dlatego że nie można zabijać dziecka ani przed, ani po jego urodzeniu, ani osoby dorosłej, ani osoby starszej. Tak wiele mówimy w czasie pandemii o ochronie życia. Chrońmy każdego – podkreślił rzecznik KEP ks. prof. Paweł Rytel-Andrianik.
Projekt obywatelski „Zatrzymaj Aborcję” poparł prezydent Andrzej Duda.
– Jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji eugenicznej i uważam, że zabijanie dzieci z niepełnosprawnością jest po prostu morderstwem – wskazał Andrzej Duda.
– To do tej pory najmocniejsze słowa prezydenta – powiedział redaktor tygodnika „Niedziela” Artur Stelmasiak.
Prezydent deklarował już kilka razy, że jeśli otrzyma taki projekt na biurko, to podpisze się pod nim. Trudno więc spodziewać się, by PiS odrzucił ustawę rozszerzającą ochronę życia. Scenariusze są dwa: pierwszy przewiduje powtórkę z tego, co działo się już w poprzedniej kadencji.
– Projekt trafił zwyczajnie do zamrażarki, do komisji, która nic z nim nie uczyniła. Nie powstał też żaden alternatywny projekt autorstwa PiS, który mógłby usprawiedliwić fakt, że nie przyjmuje się projektu obywatelskiego – przypomniała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik.
Drugi scenariusz to szybkie procedowanie. Scenariusz, któremu już teraz wojnę wytoczyły środowiska lewicowe.