„Zachęcam młode dziewczyny, żeby się nie bały dawać siebie; nie bały się wchodzić w ten piękny plan, jakim jest przekazywanie życia” – mówi pani Iwona, mama dwanaściorga dzieci, w rozmowie z redakcją newsową Telewizji Trwam.
Iwona Wysocka jest mamą dwanaściorga dzieci, w tym naszej redakcyjnej koleżanki Asi, którą na co dzień można spotkać m.in. w prognozie pogody i „Informacjach Dnia”.
Jak mówi pani Iwona, macierzyństwo jest dla niej powołaniem, ale i wybraniem.
– Zawsze czułam się zaproszona do współpracy z Bogiem, Stwórcą, którego uważam za dawcę życia. I dlatego mogłam otworzyć się na życie aż dwanaście razy. Mamy dwanaścioro dzieci – podkreśla pani Iwona.
Pytana o to, czym jest macierzyństwo, odpowiada, że to dawanie siebie, poświęcenie się. Tłumaczy, że choć bycie mamą eksploatuje, to przede wszystkim uczy miłości.
– Uczy prawdziwej miłości; tej, za którą każdy tęskni. Każdy chce być kochany bezwarunkowo. I to, że mi Pan Bóg dał taką możliwość, że mogę służyć jako mama, jest wielkim darem. I traktuję to właśnie w taki sposób, jako dar – dodaje.
Wielu młodym dziewczynom towarzyszy dziś lęk przed byciem mamą. Pani Iwona podkreśla, że rozumie ten lęk. I to nawet lepiej niż inni. Dodaje, że oczywiście, macierzyństwo to jest odpowiedzialność, wyrzekanie się swoich marzeń, pragnień. Nie zawsze można realizować się jako kobieta w taki sposób, jakby się chciało.
Mimo to, pani Iwona zachęca młode dziewczyny, by się nie bały. Dodaje, że sama mogła liczyć – jako mama – na ogromne wsparcie. I męża, i Pana Boga. Podkreśla, że w tym zadaniu, bycia mamą dla dwanaściorga dzieci, nie została nigdy sama.
– Ja mam takiego męża, który mnie zawsze wspierał, pomimo, że pracował, bo musiał utrzymywać tę rodzinę. Ale też pomagał mi, wstawał w nocy, kiedy dzieci były chore. Kąpał dzieci, przewijał, pomagał przy obiedzie niedzielnym. […] Całe to nasze powołanie opieraliśmy jednak zawsze o pomoc Ducha Świętego, o Pana Boga, który dawał nam siły. Wtedy, kiedy jakoś było trudniej, np. kiedy mąż stracił pracę, zawsze doświadczaliśmy tej opieki, nigdy nam niczego nie zabrakło – mówi Iwona Wysocka.
To w Panu Bogu rodzina państwa Wysockich zawsze pokładała nadzieję.
– Zachęcam młode dziewczyny, żeby się nie bały dawać siebie; nie bały się wchodzić w ten piękny plan, jakim jest przekazywanie życia – dodaje pani Iwona.
Nowonarodzone dziecko uczy nas miłości – podkreśla mama dwanaściorga dzieci. I dodaje, że takie dziecko jest zupełnie bezradne, zdane tylko na nas. To piękne doświadczenie – podsumowała.