304
Eryk Gumulak SJ
ONZ podjęło problem kary śmierci wykonywanej na kobietach. Nawet jeśli egzekucja dotyczy mężczyzn, to zostawiają oni rodziny, żony i córki bez środków do życia. W ostatnich dniach biskupi USA wystosowali apel o zaprzestanie tej praktyki: „Jak naucza Kościół, musimy udzielić konkretnej pomocy ofiarom i zachęcać do rehabilitacji tych, którzy dopuszczają się przemocy”.
Na zakończenie 75. Zgromadzenia Ogólnego ONZ uczestnicy spotkania podjęli problem negatywnego wpływu kary śmierci na status społeczno-ekonomiczny kobiet. Wydarzenie to zostało zorganizowane przez Włochy we współpracy z Biurem Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka i Kobiet, a współsponsorowane przez Gambię, Unię Europejską i Amnesty International. Dyskusja stanowi część cyklu inicjatyw mających na celu podnoszenie świadomości przeciwko karze śmierci, promowanych w ostatnich latach, przy okazji przedstawiania Zgromadzeniu Ogólnemu co dwa lata rezolucji w sprawie powszechnego zawieszenia wykonywania kary śmieci.
„Istnieją prawa oparte na dyskryminującej polityce, które dotyczą kobiet za przestępstwa takie jak cudzołóstwo i apostazja. Widzieliśmy wiele znanych przypadków. Wtedy, nawet gdy kara śmierci dotyka głównie mężczyzn, są rodziny, kobiety i córki, które pozostają bez środków do życia” – mówi Riccardo Noury, rzecznik Amnesty international Italia.
Podczas gdy niektóre państwa zmierzają w kierunku całkowitego zniesienia kary śmierci, inne wznawiają egzekucje, takie jak Stany Zjednoczone, gdzie, po jej przywróceniu przez administracje Donalda Trumpa, wykonano od lipca już 7 egzekucji, w tym ostatnio pierwszą na Afroamerykaninie.