Rada Rodziny działająca przy Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej z zadowoleniem przyjęła włączenie rodziców wcześniaków do tzw. grupy zero. Oznacza to, że będą oni szczepieni w tym samym czasie, co medycy.
Minister zdrowia, Adam Niedzielski, przekazał, że rodzice dzieci urodzonych zbyt wcześnie zostali włączenia do „etapu zero” w Narodowym Programie Szczepień. Wszystko po to, aby mogli odwiedzać swoje dzieci w szpitalach.
„Priorytet w dostępie do szczepień musi wynikać ze szczególnego ryzyka i potrzeby, a nie znajomości lub statusu publicznego” – napisał minister, nawiązując do [afery] z zaszczepieniem grupy 18 celebrytów i artystów, którzy otrzymali szczepienie poza kolejnością.
Rada Rodziny od dawna wskazuje, że dla wcześniaków obecność rodzica jest podstawowym elementem zapewnienia prawidłowego rozwoju i dania poczucia bezpieczeństwa – zaznaczyła przewodnicząca Rady Rodziny, Dorota Bojemska.
– Rodzic dziecka urodzonego przedwcześnie jest elementem, jest członkiem zespołu leczącego i tak powinien być traktowany. W tym kontekście włączenie rodziców wcześniaków do tzw. grupy zero jest bardzo dobrą decyzją, ponieważ rodzic nie jest oddzielony od dziecka. To w różnych aspektach wpływa na poprawę stanu dziecka i więzi rodzinnych. Jest to kompleksowa i dalekowzroczna decyzja – wskazała Dorota Bojemska.
Szefowa Rady Rodziny zaznaczyła, że warto zastanowić się nad włączeniem do tzw. grupy zero także rodziców dzieci zmagających się z chorobami onkologicznymi.
W połowie stycznia ruszy kolejny etap szczepień. Wtedy szczepieni będą m.in. seniorzy, pracownicy domów pomocy społecznej oraz służby mundurowe.