– Choć wojna zbiera tragiczne żniwo i wciąż rośnie liczba ofiar, to jednak najwięcej osób jest zabijanych w wyniku aborcji – przypomnieli o tym obrońcy życia, którzy dziś przybyli na Jasną Górę. To już ich 42. pielgrzymka. Wpisała się ona w II Tydzień Modlitw o Ochronę Życia. Mszy św. z udziałem przedstawicieli ruchów pro-life przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.
W homilii abp Depo przypomniał, że „Bóg kocha człowieka dla niego samego”. – Tak chcemy widzieć, w duchu tej wiary i wyrazu miłości, pracę lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów, ale także polityków i dziennikarzy jako ludzi odpowiedzialnej miłości i troski o przyszłość Ojczyzny i Kościoła”.
Kaznodzieja wskazał też na skutki dla demografii coraz bardziej dominujących tendencji kultury konsumpcjonizmu, indywidualizmu oraz ekologizmu. Przywołał wstępne wyniki GUS Narodowego Spisu Powszechnego 2021r., które pokazują że i Polska dołączyła do europejskich państw, które nie mają już tzw. zastępowalności pokoleń, mają starzejące się społeczeństwa.
Przekonywał, że „nie wolno nam, mimo trwającej wojny na Ukrainie i zagrożeń w Polsce i w świecie dać się zniewolić lękom o przyszłość i zatracić nadzieję wobec zaplanowanej dechrystianizacji i depopulacji”.
W swoim przesłaniu z Jasnej Góry obrońcy życia zwrócili uwagę na potrzebę zaangażowania katolików w upowszechnianie rzetelnej wiedzy, która sprzyja przemianie sumień i uwrażliwieniu na wartość życia każdego nienarodzonego dziecka. – Eutanazja, eksperymenty na embrionach, widmo aborcji pourodzeniowej – te nieludzkie koncepcje są obecne w debacie publicznej także z powodu częstej kapitulacji katolików – podkreślono.
Wyrażając radość ze zmian przepisów w Polsce, wykreślaniu jako niekonstytucyjnej tzw. przesłanki eugenicznej aborcji, obrońcy życia podkreślili konieczność podejmowania działań na rzecz zmiany społecznego myślenia o życiu człowieka zwłaszcza wobec agresywnych działań środowisk przeciwnych życiu. Wskazali na projekt ustawy „Legalna aborcja bez kompromisów”, które te środowiska zgłosiły, a który zakłada wprowadzenie aborcji na życzenie, a w pewnych sytuacjach możliwość zabijania dzieci aż do końca trwania ciąży. Zwrócono też uwagę, że w obliczu wojny na Ukrainie, skrajnie lewicowe feministki pomagają w aborcjach ukraińskich, nienarodzonych dzieci.
Podkreślono również potrzebę pozytywnego przekazu pro-life. – W trudnym czasie wojny, gdy każdego dnia oglądamy zniszczone przed rosyjskiego agresora domy, szpitale, szkoły czy domy dziecka, apelujemy, aby w działaniach pro-life skupić się na pokazywaniu piękna, dobra i miłości – napisano w przesłaniu. Obrońcy życia zachęcają, by starać się, aby w przestrzeni publicznej nie zabrakło przekazu afirmującego dziecko poczęte i podkreślającego piękno macierzyństwa. Podkreślają, że jednocześnie okrutna prawda o aborcji, nie może być przemilczana.
Zaapelowano o pomoc dla niepełnosprawnych, aby także „domagać się od polityków takich rozwiązań prawnych, które zagwarantują osobom przewlekle chorym i niepełnosprawnym możliwość leczenia, pielęgnacji, rehabilitacji i godnego życia”.
Działacze pro-life zapewnili o modlitwie o pokój za wschodnia granicą. – Naszą misją wobec dramatu wojny jest pomoc materialna i ofiarny wolontariat, a także nieustająca modlitwa o pokój. Modlimy się również o nawrócenie Rosji, która w piątek 25 marca br., podczas celebracji pokutnej w Bazylice św. Piotra, zostanie zawierzona przez Papieża Franciszka Niepokalanemu Sercu Maryi.
– Świat mimo doświadczeń okrucieństwa wojny, wciąż dzieli dzieci na „chciane” i „niechciane” zwrócił uwagę Wojciech Zięba prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. – Sytuacja na Ukrainie w sprawie obrony życia nie jest ciekawa. Tam od wielu lat jest bardzo wysoki wskaźnik aborcji. Wiemy z doniesień prasowych organizacji feministycznych, że już te organizacje organizują „pomoc” dla Ukrainy w dokonaniu aborcji. To jest obłudne działanie. To są kobiety, dzieci, które uciekły przed śmiercią. Jedną z pierwszych rzeczy, którą po przekroczeniu granicy im się proponuje jest aborcja własnego dziecka – powiedział prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. Ubolewał z powodu problemu surogacji , którą odsłoniła wojna. Ukraina jest jedynym z nielicznych państw na świecie, które prawnie dopuszczają surogację. Przepisy nie tylko dają taką możliwość, ale także maksymalnie ułatwiają procedury. – Szpitale położnicze, które miały dzieci przeznaczone dla rodzin z Europy zachodniej, teraz z powodu wojny i zamknięcia granic, nie mają co z nimi zrobić. To nas boli. Niestety nic nie można zrobić. Zostaje tylko modlitwa – powiedział Wojciech Zięba.
O różnorakiej pomocy niesionej rodzinom i dzieciom z Ukrainy mówił w rozmowie z @JasnaGóraNews Marcin Nowak z Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia. Stowarzyszenie od lat prowadzi program pomocy rodzinom wychowującym niepełnosprawne dzieci. Teraz część środków przeznaczają także na dzieci niepełnosprawne z Ukrainy.
Ks. Tomasz Kancelarczyk z Fundacji Małych Stópek, odnosząc się do sytuacji w Ukrainie i w Polsce zauważył, że „nie można domagać się jednej sprawiedliwości, zaniedbując inną sprawiedliwość, której nie ma. Nie ma sprawiedliwości na Ukrainie i nie ma sprawiedliwości w Rosji względem nienarodzonych. Nie ma tej sprawiedliwości u nas w Europie i na świecie”. Podkreślił, że kiedy „przestaniemy doświadczać wartości życia, to będzie nasza wojna i nasza śmierć”.
Pielgrzymka przedstawicieli ruchów pro-life wpisała się w trwający w Polsce Tydzień Modlitw o Ochronę Życia (19-25 III).