Akcja objęła do tej pory 15 krajów świata z Afryki, Ameryki Południowej, a nawet Kazachstan, gdzie misjonarze otworzyli mini wypożyczalnię wózków inwalidzkich dla niepełnosprawnych. Zakupiono łącznie 217 wózków (…). Nasi niepełnosprawni liczą na to, że będziemy w stanie zrealizować wszystkie prośby. Ufamy, iż pomożemy niepełnosprawnym. Standardowy wózek kosztuje przeciętnie 900 złotych, wózek dziecięcy to koszt 500 złotych, handbike – 1500 złotych, a wózek elektryczny – około 3500 złotych – mówił ks. Jerzy Kraśnicki, dyrektor MIVA Polska, w rozmowie z portalem Radia Maryja.
Ks. Jerzy Kraśnicki, dyrektor MIVA Polska, odniósł się do akcji #WózekDlaAfryki w ramach akcji misyjnej „Promienie Miłosierdzia”.
– Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia 2015-2016 był rokiem, w którym akcja została zainicjowana przez MIVĘ. MIVA prowadzi wiele akcji związanych z pomocą dla misjonarzy (również w zakresie pomocy chorym, a więc akcja „Ratujemy życie – Misyjny ambulans”, która ma blisko 10 lat). Akcja „Promienie Miłosierdzia” była zupełnie nowa i powstała z sugestii ks. bp. Jerzego Mazura, który jest przewodniczącym Komisji KEP ds. Misji. Zapytaliśmy misjonarzy, czy istnieją potrzeby w zakresie kupna środków transportu dla chorych. Akcji nadaliśmy nazwę „Promienie Miłosierdzia” sugerując się tym, że wózek dla niepełnosprawnego ma być promieniem, który oświetla jego życie i wprowadza trochę jasności. Często się zdarza, iż z powodu niepełnosprawności ludzie przebywają w samotności i ciemnościach, bo nie mają możliwości wyjścia, będąc uzależnionymi od pomocy innych. Dając wózki, wyciągamy ich na zewnątrz, wręczając im promień radości, miłosierdzia – oznajmił kapłan.
Osób potrzebujących jest bardzo wiele.
– Chodzi o tę radość, że ktoś o nich pamięta i myśli o nich. Często mówimy, iż są to ludzie wykluczeni społecznie, bo osoby niepełnosprawne z krajów ubogich zdane są niemal całkowicie na własne rodziny. Otrzymaliśmy prośby od misjonarzy, głównie z Afryki – np. z Togo, w którym potrzebowano wózków trójkołowych tzw. handbike. Zostały one zrobione tam na miejscu, więc akcja łączy w sobie pracę wielu osób, bo zaangażowani są m.in. ślusarze – mówił ks. Jerzy Kraśnicki.
Do tej pory udało się zakupić 217 wózków, które trafiły do 15 krajów misyjnych (9 państw afrykańskich, 5 w Ameryce Południowej oraz 1 w Azji). Misjonarze mają zapotrzebowanie na ponad 350.
– Akcja objęła do tej pory 15 krajów świata z Afryki, Ameryki Południowej, a nawet Kazachstan, gdzie misjonarze otworzyli mini wypożyczalnię wózków inwalidzkich dla niepełnosprawnych. Zakupiono łącznie 217 wózków. W tym roku wyszliśmy z pytaniem i prośbą z okazji Dnia Chorego do misjonarzy, aby spróbowali odnaleźć niepełnosprawnych na terenie ich parafii. Wielu misjonarzy podjęło się akcji odszukiwania niepełnosprawnych. Do tej pory zgłosiło się ponad 40 misjonarzy, więc potrzeby są duże. Obecnie jest potrzeba na ponad 350 wózków różnego typu. (…) Może być tak, że będzie potrzeba nawet 400 wózków. Są to wózki dla niepełnosprawnych dzieci, osób po wypadkach lub chorobach, ale także dla osób w podeszłym wieku, które znajdują się w ośrodkach opieki – zaznaczył dyrektor MIVA Polska.
Niepełnosprawni ucieszą się z każdego daru serca przekazanego na pomoc dla nich.
– Nasi niepełnosprawni liczą na to, że będziemy w stanie zrealizować wszystkie prośby. Ufamy, iż pomożemy niepełnosprawnym. Standardowy wózek kosztuje przeciętnie 900 złotych, wózek dziecięcy to koszt 500 złotych, handbike – 1500 złotych, a wózek elektryczny – około 3500 złotych – podsumował duchowny.