21. Pielgrzymka Kobiet po Chorobie Nowotworowej Piersi, czyli popularna Pielgrzymka Amazonek, trwa na Jasnej Górze. W sobotę, 6 października, na jasnogórskim placu modli się ok. 7 tys. uczestniczek z Polski, a także z Niemiec, Czech i Słowacji. Pielgrzymce towarzyszy hasło: „Miłości bez krzyża nie znajdziesz, krzyża bez miłości nie uniesiesz” – słowa św. Jana Pawła II.
Słowa łączności w modlitwie przesłał do uczestniczek pielgrzymki papież Franciszek. Kolejny specjalny list z pozdrowieniami Amazonki otrzymały od małżonki prezydenta RP Agaty Kornhauser-Dudy.
„Jest to najważniejszy dzień w roku dla nas, dla kobiet po chorobie nowotworowej piersi, to jest wielkie święto – mówi Elżbieta Markowska, prezes Stowarzyszenia Częstochowskich Amazonek – My tak naprawdę co roku czekamy na to, żebyśmy mogły tu ponownie przyjechać, podziękować Mateńce za łaski i upraszać o następne. Modlimy się również za te koleżanki, które nie mogą być z nami, bo są chore, ale również za te, które odeszły, a odeszło ich bardzo dużo. Przyjeżdża bardzo dużo osób, przyjeżdżają osoby, które niekoniecznie są zrzeszone w stowarzyszeniach, działa w tym roku bardzo mocno facebook, więc tak się wszyscy zwołujemy. A to jest miejsce, z którego możemy zaapelować do wszystkich kobiet, żeby pomyślały o swoim zdrowiu, żeby nie zapominały o samobadaniu, i żeby w przyszłości nie powiększały naszego grona”.
„Spotykamy się tu co roku z wiarą, że damy radę. I każda ma taką motywację do dalszego życia. To jest takie piękne, spotkać się razem” – podkreśla Joanna. „Ja jestem pierwszy raz na pielgrzymce. Oczekuję duchowego wsparcia od koleżanek, które są w takiej samej sytuacji jak ja. Jestem od roku chora na nowotwór – mówi Teresa Sobczak-Pawełko ze Stowarzyszenia Amazonek Brzeszcz – Profilaktyka jest bardzo ważna. Ja sobie sama wyczułam guzek na piersi. I gdyby nie ta profilaktyka, samobadanie piersi, to pewno dzisiaj nie wiedziałabym, że jestem chora i może nie byłoby co leczyć. A tak – szybka diagnoza, leczenie, operacja, chemioterapia, i dzisiaj wiem, że jestem zdrowa. I apeluję do wszystkich dziewcząt, szczególnie młodych, bo ja już mam 60 lat, ale mam wiele koleżanek, które są w wieku 20, 30 lat, i są chore – więc apeluję do tych młodych dziewcząt, żeby się badały, żeby tę profilaktykę prowadziły, bo po tej ilości osób, które tutaj mamy na Jasnej Górze widzimy, że to jest choroba uleczalna , że to nie jest wyrok”.
Urszula z Brzeszcz jest na pielgrzymce trzeci raz. „To jest bardzo potrzebne – badać się. Spotkamy się do tej pory z tym, że nie idę do lekarza, bo jeszcze mi coś znajdą. To jest takie zacofane. Musimy to przekazywać, żeby kobiety się badały. Ja sobie sama znalazłam, i poszłam od razu do lekarza. I wyszłam fajnie z tego, jestem zdrowa, i wierzę, że to tak będzie. Dlatego tu przyjeżdżam i modlę się o to”.
„Wiedza ratuje życie, więc trzeba wiedzieć – mówi Krystyna Wechmann, prezes Federacji Stowarzyszeń Amazonki – Niestety, w 2030 roku to już przekroczymy liczbę 20 tysięcy zachorowań rocznie. Dzisiaj mówimy o 18 tys. rocznie. Kiedy ja zachorowałam w 1991 roku, to statystyki mówiły o 8 tysiącach. To proszę sobie wyobrazić, jak to się rozwija. Dlatego ta świadomość jest tak ważna – że tylko wczesne wykrycie, lub nawet już zaczynamy mówić o zmniejszeniu, ograniczeniu pewnych rzeczy, które mogą doprowadzić do choroby. Mamy wpływ na to, żebyśmy nie były otyłe, odżywiały się w miarę prawidłowo, aktywność fizyczna jest bardzo ważna, no i konieczne jest samobadanie”.
Uczestniczki pielgrzymki wzięły udział we wspólnej Mszy św., sprawowanej o godz. 11.00 na Szczycie pod przewodnictwem bpa Andrzeja Przybylskiego, biskupa pomoc. arch. częstochowskiej. Na rozpoczęcie wszystkie panie odśpiewały hymn amazonek.
Specjalne słowa łączności z uczestniczkami pielgrzymki przesłano z Watykanu. „Jego świątobliwość Franciszek poinformowany przez Częstochowskie Stowarzyszenie Amazonek o tegorocznej pielgrzymce na Jasną Górę kobiet doświadczonych chorobą nowotworową piersi, przesyła uczestniczkom tego modlitewnego spotkania i ich bliskim serdeczne wyrazy duchowej łączności i dar modlitwy – napisano w liście z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej – Ojciec Święty Franciszek życzy każdej z kobiet wiele sił i mocy ducha. Kobiety zmagające się z chorobą nowotworową, członków Stowarzyszenia Amazonek i ich rodziny Ojciec Święty Franciszek zawierza wstawiennictwu Matki Bożej Częstochowskiej, którą wzywamy jako uzdrowienie chorych i pocieszycielkę strapionych”.
List do uczestniczek pielgrzymki przesłała także małżonka prezydenta Agata Kornhauser-Duda. „Jestem szczęśliwa i dumna z tego, że przypadł mi w udziale zaszczyt bycia ambasadorką walki z rakiem piersi w Polsce. Cieszę się, że przed dwoma laty mogłam osobiście uczestniczyć w pielgrzymce, poczuć panującą tu niezwykła atmosferę, doświadczyć duchowego wsparcia i poznać wspaniałe, dzielne Amazonki, które wygrały walkę z chorobą, a dziś pomagają innym. Zapewniam wszystkie panie o mojej życzliwości i gotowości współpracy w tak ważnej sprawie, jaką jest los kobiet dotkniętych chorobą nowotworową piersi” – napisała pani prezydentowa.
Słowo pozdrowienia wypowiedziała Elżbieta Markowska, prezes Stowarzyszenia Częstochowskich Amazonek. W imieniu Jasnej Góry pątniczki pozdrowił o. Mieczysław Polak, podprzeor sanktuarium. „Potraficie zamanifestować swoją radość, obecność, solidarność, że możecie tu, na Jasnej Górze w tak dużej grupie siebie wspierać, a zarazem dawać świadectwo, że można żyć pięknie nawet po diagnozie, która wcale nie musi być ostatecznym wyrokiem. Drogie panie, dziewczyny ze słonecznikami, życzymy wam odwagi, wiele sił i mocy ducha” – mówił o. Polak.
W homilii bp Andrzej Przybylski nawiązał do braku wina z Ewangelii o Cudzie w Kanie Galilejskiej. Mówił: „Wy znacie te doświadczenia, kiedy usłyszeliście kiedyś, może przed laty, diagnozę o swojej chorobie, kiedy usłyszeliście z ust jakiegoś lekarza to źle brzmiące, ale króciutkie słowo 'rak’, wtedy zobaczyliście, że wszystkie braki, problemy, te wcześniejsze, wydają się czasem takie malutkie, wydają się czadorem takie absurdalne. I tak to jest w Kanie Galilejskiej, te proporcje są czasem bardzo różne, tak jak w Kanie Galilejskiej ten znak braku wina był rzeczywiście tylko zapowiedzią jakiegoś braku, i on jest tylko mały w porównaniu z tym cierpieniem, które spotka Jezusa i Maryję na Golgocie”.
„Jesteśmy tutaj na Jasnej Górze, żeby podziękować Bogu, że nie usuwa z naszego życia przeszkód, krzyży, braków, problemów (…) Bo nawet jeśli Pan Bóg czasem nie usuwa z naszego życia, z naszej miłości, cierpienia, braku, krzyża, to właśnie chce nam dać siłę, żeby to przezwyciężyć, chce nam dać coś takiego, żebyśmy może z tego naszego doświadczenia uczyli się czegoś dużo ważniejszego” – podkreślał bp Andrzej Przybylski. Pielgrzymkę oprawił swoim śpiewem Chór Uniwersytetu im. Jana Długosza w Częstochowie.