Obrońcy życia apelują do posłów o rozpoczęcie prac nad obywatelskim projektem ustawy „Zatrzymaj aborcję”. Sejmowa podkomisja, która miała zająć się dokumentem wykazuje się biernością.
Obywatelski projekt „Zatrzymaj aborcję” został złożony w Sejmie 30 listopada 2017 roku. 10 stycznia 2018 roku odbyło się pierwsze czytanie projektu. Po pozytywnym głosowaniu został on skierowany do dalszych prac w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Ta jednak ani razu nie obradowała nad jego uchwaleniem. Także powołana w lipcu ubiegłego roku sejmowa podkomisja nadzwyczajna, która miała zająć się projektem pozostaje bezczynna.
Biernością wykazuje się jej przewodniczący poseł PiS Grzegorz Matusiak.
– W wielu wywiadach zarzeka się on, jakim jest wielkim obrońcą życia. Jest to kpina z miliona obywateli Polski, którzy podpisali się pod projektem „Zatrzymaj aborcję”. To kpina z postulatów pro- life i z tego, co najbardziej boli czyli z osób, których życie zagrożone jest codziennie w Polsce, dzieci nienarodzonych – mówi Łukasz Duda, koordynator Fundacji Życie i Rodzina na okręg Podbeskidzia.
W projekcie „Zatrzymaj aborcję” chodzi o wykreślenie z polskiego prawa przesłanki eugenicznej, czyli możliwości dokonania tzw. aborcji w przypadku podejrzenia wady genetycznej lub choroby dziecka.
– Co do zasady aborcja w Polsce jest zakazana, a są tylko trzy wyjątki, które przewidują w pewnych sytuacjach dopuszczalność aborcji, ale one są bardzo mocno niedookreślone i dają bardzo duże pole do nadużyć. Jeśli chodzi o tzw. aborcję eugeniczną to większość tych aborcji jest dokonywana w stosunku do dzieci z podejrzeniem zespołu Downa, co jest po prostu absolutną zbrodnią, co jest bestialstwem – powiedział Jacek Wilk z Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy.
Obrońcy życia wskazują, że podkomisja nie potrafi stanąć na wysokości zadania i powstrzymać zabijania w szpitalach bezbronnych dzieci.
Tymczasem każdego dnia w polskich szpitalach zabijanych jest troje dzieci.