W rozmowie z KAI przewodniczący Rady Episkopatu ds. Rodziny, biskup toruński Wiesław Śmigiel mówił, że czas pandemii może być szansą na odnowę życia rodzinnego i umocnienie więzi rodzinnych.
Biskup Śmigiel wyraził także swoje przekonanie, że obecny czas to wielkie wyzwanie, aby nie popaść w marazm, uśpienie i nieustannie szukać nowych form kontaktu duszpasterskiego z wiernymi. Zwrócił również uwagę na fakt, że życie wielu z nas zostało ograniczone do najbliższej rodziny i zamknięte w przestrzeni mieszkania:
Po raz kolejny przekonaliśmy się, że w momencie zagrożenia najbezpieczniejszym miejscem na świecie jest nasz dom. Przetrwać czas pandemii mogą pomóc wzajemne relacje rodzinne, o ile będą pełne życzliwości i pomocy – mówił przewodniczący Rady Episkopatu ds. Rodziny.
Stwierdził również, że paradoksalnie pandemia może pomóc, by małżonkowie byli jeszcze bliżej siebie i dzieci:
Można przecież odkrywać przyjemność z przebywania razem i wspólnego pokonywania problemów. Nawet wspólna nauka czy rozrywka to pozytywne i budujące doświadczenia, do której często zachęca papież Franciszek.
Odpowiadając na pytanie o rodziny, w których jej członkowie, w czasie zamknięcia, zagrożeni są przemocą oraz doświadczają zranień i lęku, bp Śmigiel wskazał na proponowane przez Kościół i wspólnoty formy pomocy:
W wielu parafiach i diecezjach uruchomiono duszpasterskie telefony zaufania. Działają też internetowe grupy dyskusyjne i religijne wspólnoty wsparcia. W każdej sytuacji potrzeba roztropności, troski o zdrowie i bezpieczeństwo, ale w trudnych chwilach ważne jest współczucie i realna pomoc, również duchowa.
Każdy wierny, znajdujący się w trudnej sytuacji, może mieć dostęp do duszpasterzy, nie tylko mailowy lub telefoniczny. Przecież można, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa (maseczki, odległości, wietrzone pomieszczenia), skorzystać ze spowiedzi św. lub odbyć rozmowę duszpasterską. Kościoły nie są zamknięte, a zatem przy zachowaniu odległości i wg wskazań sanitarnych, można uczestniczyć we Mszy św. oraz adorować Najświętszy Sakrament. Ważne jest też, że możemy uczestniczyć w pogrzebach najbliższych.
Przewodniczący Rady Episkopatu ds. Rodziny zwrócił również uwagę, jak na nowo zaczęto odczytywać w czasie pandemii rolę Domowego Kościoła:
Pojęcie „Kościoła domowego” staje się szczególnie aktualne dziś, kiedy podczas przymusowej izolacji doświadczenie Kościoła zostało w znacznej mierze ograniczone do rodziny – oczywiście w łączności z Kościołem m. in. za pośrednictwem różnorodnych transmisji. Dodał również:
Rodzina realizuje misję prorocką Chrystusa, gdyż jest wspólnotą ewangelizowaną i jednocześnie ewangelizującą. Sama przyjmuje słowo Boże, żyje Pismem świętym, wsłuchuje się w nauczanie kościelne, ale również przekazuje usłyszane słowo.
Bp Śmigiel zwrócił ponadto uwagę na fakt, iż rodzina jest naturalnym środowiskiem, które może stać się szkołą poświęcenia, przezwyciężania egoizmu oraz niesienia pomocy potrzebującym.
Budujące i pełne nadziei jest to, że w czasie pandemii sporo rodzin wspiera np. medyków lub domy pomocy dla ludzi starszych i chorych. Jest to wsparcie modlitewne, ale również finansowe. Niektóre rodziny wspierają potrzebujących przez robienie zakupów i szycie maseczek ochronnych. Znam także rodziny, które łączyły się z parafią w czasie niedzielnej Mszy św. przez Internet, a po transmisji przekazywały ofiarę na rzecz utrzymania parafii, z której proboszczowie w tym trudnym czasie mogą opłacić rachunki, utrzymać etaty świeckich w parafii (np. organista) oraz zadbać o piękno świątyni. Jest to przykład chrześcijaństwa odpowiedzialnego, a nie wyłącznie deklaratywnego oraz okazjonalnego.