Brytyjski Sąd Apelacyjny odrzucił prośbę najbliższej rodziny biologicznej o powstrzymanie procedury eutanazji wobec ich syna, który znajduje się w stanie śpiączki w londyńskim szpitalu. Żona poparła wniosek komisji orzekającej o eutanazji, sprzeciwiły się matka, siostry pacjenta, a także jego siostrzenica.
Pacjent, znany publicznie jako „P” lub „RS”, doznał w listopadzie poważnego uszkodzenia mózgu po zawale serca w swoim domu w Anglii w West Midlands. Obecnie znajduje się w śpiączce. Lekarze orzekli, że resztę życia spędzi w stanie „minimalnej świadomości”. Zgodnie z brytyjską regulacją “Quality of Life” („Jakość życia”) jego dalsze życie byłoby pozbawione „sensu”.
Zespół prawny University Hospitals Plymouth NHS Trust, który jest odpowiedzialny za opiekę nad „RS”, zwrócił się do Sądu Opiekuńczego o wydanie orzeczenia, zgodnie z którym zaprzestanie leczenia podtrzymującego życie „RS”, byłoby zgodne z prawem. W konsekwencji oznacza to zaprzestanie sztucznego karmienia i nawadniania.
Żona „RS” zeznała, że mąż powiedział jej, że „nigdy nie chciałby być ciężarem dla swojej rodziny” i poparła wniosek NHS. Rodzina biologiczna pacjenta, w tym jego matka i siostra, które mieszkają w Polsce, oraz siostra i siostrzenica mieszkające w Anglii, zdecydowanie sprzeciwiły się eutanazji i argumentowały, że ich krewny jako katolik uczęszczający do kościoła, był przeciwny zarówno aborcji, jak i eutanazji. W wyniku procesu nie udało się tego udowodnić.
Podczas przesłuchania, które odbyło się 15 grudnia, sędzia Jonathan Cohen stanął po stronie żony i NHS oświadczając, że usunięcie aparatury podtrzymującej życie „RS” byłoby „w jego najlepszym interesie”. W sprawie rozbieżności postaw pomiędzy żoną a rodziną biologiczną, dotyczących jego przekonań religijnych, sąd zdecydował, że żona znała „RS” lepiej niż reszta rodziny.
Ostatecznie sztuczna wentylacja, odżywianie i nawadnianie pacjenta w średnim wieku zostaną odstawione, co jest równoznaczne ze skazaniem go na śmierć.