Choroby będące powikłaniem otyłości – czyli schorzenia układu krążenia i ruchu oraz nowotwory – pochłaniają 10 mld zł rocznie z budżetu NFZ i ZUS – powiedział PAP Tomasz Maciejewski, dyrektor Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Według niego do tej kwoty należałoby doliczyć jeszcze koszty ponoszone przez pracodawców.
„Z roku na rok jesteśmy coraz ciężsi, coraz więcej siedzimy” – mówił dyrektor IMiD, wskazując na konieczność racjonalnego odżywiania i zwiększenia aktywności fizycznej przez Polaków.
Pytany o pomysły na rozwiązanie problemów służby zdrowia, Tomasz Maciejewski wspomniał o możliwości budowania całych zespołów wspierających lekarzy. Według niego chodziłoby tu o dietetyków, fizjoterapeutów czy doradców zdrowotnych pacjenta.
Zdaniem dyrektora Instytutu Matki i Dziecka, dobrym rozwiązaniem mogłoby być też stworzenie systemu infolinii, na których przeszkoleni pracownicy staraliby się udzielić telefonicznych porad pacjentom. Według Tomasza Maciejewskiego, doświadczenia innych krajów Europy pokazały, że w 60 proc. przypadków wystarczyła porada uzyskana na infolinii, bez konieczności odbywania wizyty lekarskiej.