Chłopiec chorujący na astmę poprosił mamę, aby podzieliła się jego maseczkami z Mazowieckim Szpitalem Specjalistycznym w Radomiu.
Wiceprezes szpitala w Radomiu Krzysztof Zając poinformował, że w placówce brakuje sprzętu jednorazowego, m.in. maseczek. Ich brak może spowodować wstrzymanie planowanych opercji. W obliczu zagrożenia koronawirusem zlecił też szycie maseczek.
O problemach placówki dowiedział się 9-letni chłopiec. Jego mama wysłała do placówki wzruszający email, w którym napisała:
„Witam mój 9 letni niepełnosprawny syn ogląda telewizję i powiedział: mamo musimy oddać swoje maseczki. Ja nie potrzebuję ich teraz a tam są lekarze którzy potrzebują do ratowania życia. Mamy pudełko z 50 sztukami ze względu na to, że syn ma astmę i słabą odporność i jak ktoś chorował w domu to ich używaliśmy, żeby się nie zaraził. Ja wiem, że to kropla w morzu ale nie mogę mu odmówić. Wysłaliśmy pocztą przed chwilą”.
Karolina Gajewska, rzeczniczka prasowa mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu odpowiedziała:
Bardzo dziękujemy Mamie i jej synowi za tak wspaniałą postawę! Odpisaliśmy już państwu, by nie wysyłali nam swoich masek – im są również bardzo potrzebne. Szpital już 28 lutego wystąpił do wojewody mazowieckiego z wnioskiem o wsparcie sprzętowe. Do wniosku załączył listę potrzebnych rzeczy. To m.in. rękawiczki, maseczki i fartuchy, a także sprzęty i płace dla personelu dla tworzonego w MSzS pododdziału