Lobby eutanazyjne nasiliło promocję wspomaganego samobójstwa. W dobie pandemii wykorzystywana jest do tego zdalna usługa, tzw. Tele-Zdrowie.
Decyzja o życiu człowieka – jak podaje Human Life International Polska – może zapaść podczas krótkiej telefonicznej konsultacji z lekarzem.
Gdy pacjent jest zdecydowany, by popełnić samobójstwo, dostarczana jest mu przesyłka zawierająca śmiertelne preparaty.
Skandalicznym praktykom reklamowym ulegają zwłaszcza osoby starsze, które z powodu przymusowej izolacji wpadają w depresję i odczuwają zagrożenie.
Lobby eutanazyjne, bazując na lęku, zrobiło ze śmierci biznes – powiedział bioetyk dr Błażej Kmieciak. Jak dodał, te działania są teraz szczególnie obraźliwe dla personelu medycznego, który z narażeniem zdrowia ratuje chorych.
– Eutanazja zawsze stanowi naruszenie godności pacjenta – także prawa do jego godnej śmierci. Działania tego typu lobby obrażają setki tysięcy przedstawicieli personelu medycznego, którzy z oddaniem i niesamowitą troską, empatią walczą o każdą sekundę życia pacjenta bądź też o każdą sekundę jego godnej śmierci; spotykają się z okropnymi dylematami, komu i jak pomóc. To są tak radykalnie trudne decyzje. Natomiast wspomagane samobójstwo w tym wypadku, promowanie aborcji i eutanazji jest po prostu obrażaniem medycyny, obrażaniem ludzi, którzy niesamowicie pięknie wypełniają powołanie i misję – zauważył dr Błażej Kmieciak.
Możliwość promowania wspomaganego samobójstwa przez tzw. Tele-Zdrowie jest w kilku krajach, które zalegalizowały tzw. „medyczną pomoc w umieraniu”. Taki proceder odbywa się m.in. w USA, w stanie Nowy Meksyk czy na Hawajach.
Działacze Pro-life apelują, by w czasie pandemii zwracać uwagę na osoby starsze i samotne, regularnie rozmawiać z nimi telefonicznie; okazywać im troskę i zainteresowanie.