Opieka czy walka

by FUNDACJA JZN
„O ruchu pro-life mówi się, że robi wszystko, aby się dziecko urodziło, lecz jak już się urodzi, to zostawia je samo. To bardzo poważny zarzut, ale nieprawdziwy” –  mówi Jakub Bałtroszewicz, Prezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia i Rodziny i Fundacji JEDEN Z NAS, w rozmowie z Małgorzatą Bilską na łamach „Przewodnika Katolickiego”.

W Irlandii Północnej z powodu trwającej już dwa lata niemożności sformowania rządu wchodzi w życie prawo dopuszczające aborcję. Przyczyną jest chaos polityczny czy może także nieskuteczność ruchu pro-life?
– Laburzyści w Londynie wykorzystali moment kryzysu politycznego spowodowanego niezdolnością do dogadania się dwóch partii, które zgodnie z porozumieniem wielkopiątkowym mają stworzyć rząd. W jego kompetencje wszedł rząd w Londynie, narzucając prawo legalizujące aborcję. Kryzys pomógł lobby proaborcyjnemu zrealizować to, do czego dążyło od lat, a przed czym się Irlandia Północna broniła… To, co się tam stało, jest nauczką dla takich krajów jak Polska. W momencie słabości państwa ryzyko zliberalizowania ustawy istnieje i może być wprowadzone nawet wbrew woli społeczeństwa.

Do stycznia aborcja była zakazana w Republice Irlandii. Jednak społeczeństwo – katolickie wyraziło wolę zmian. W referendum w maju 2018 r. ponad 66 proc. Irlandczyków wybrało liberalizację ustawy.
– Przypomnę, że w latach 80. nawet rozwody były w tym kraju nielegalne. Dostrzegamy drastyczną zmianę społeczną, która zaszła w ciągu jednego pokolenia. Analizujemy, dlaczego tak się stało, i wydaje się, że jedną z przyczyn są mężczyźni. Fundację JEDEN Z NAS założyło pięciu chłopaków, którzy m.in. aborcję wiązali z problemem kryzysu męskości. Zbyt często w kontekście aborcji myśli się jedynie o „wyborze” kobiety, a zapomina się, że – mówiąc żartobliwie – Niepokalane Poczęcie było jedno. Gdzie jest mężczyzna, kiedy ona decyduje się na aborcję? Powinien wziąć odpowiedzialność, chronić i zapewnić opiekę życiu, które w niej, za jego sprawą, powstało i rośnie. Kobieta (zawsze są oczywiście wyjątki) pozostawiona sama sobie decyduje się na dramatyczny krok, którego być może by nie zrobiła, gdyby mężczyzna, ojciec, w pewnym momencie powiedział: nie martw się, jestem z Tobą, kocham Cię, może nie jesteśmy gotowi, ale damy radę. Jesteśmy w tym razem…

Zakazy skierowane do kobiet, potępiająca retoryka, są nieskuteczne?
– Jestem przekonany, że o ochronie życia należy mówić w sposób pozytywny, afirmujący. By to lepiej zrozumieć, trzeba iść do kina na film Nieplanowane, który 1 listopada wchodzi w Polsce na ekrany. Tymczasem w ruchu pro-life jest pewna dychotomia.

To znaczy?
– Są organizacje budujące przekaz na archetypie wojownika i są takie, które budują na archetypie opiekuna. My chcemy tworzyć ruch oparty na archetypie męskiego opiekuna. Kobieta rozważająca aborcję może przyjść do nas, aby porozmawiać – bez obawy o to, że zostanie napiętnowana. To robimy w działającej od trzech lat w Krakowie Poradni Bioetycznej, gdzie w ostatnim roku udzieliliśmy około czterech tysięcy porad. Wierzymy, że takie podejście sprawi, iż aborcja stanie się po prostu nie do pomyślenia. O ruchu pro-life mówi się, że robi wszystko, aby się dziecko urodziło, lecz jak już się urodzi, to zostawia je samo. To bardzo poważny zarzut, ale nieprawdziwy. Ruch opiekuńczy zrzesza wiele organizacji tworzących domy samotnych matek, hospicja perinatalne. Ludzie rozdają tysiące wyprawek i pieluch, towarzyszą i wspierają rodziny dzieci chorych, niepełnosprawnych czy ubogich. Dostrzeżmy działania, które budują autentyczną cywilizację życia, a nie tylko te, które generują podziały.

Źródło: przewodnik-katolicki.pl

You may also like

Facebook