Świadectwo Abby budzi wielu ludzi

by FUNDACJA JZN
Spotkaliśmy Abby Johnson na Marszu Życia, okazała się skromną kobietą o miłym uśmiechu – mówi Ewa Kowalewska z Human Life International-Polska w wywiadzie: „Precedens Roe vs. Wade a aborcja”, udzielonym „Teologii Politycznej Co Tydzień”: „Nieplanowane”.

Ewa Kowalewska zapytana o okoliczności spotkania z Abby Johnson, której historia przedstawiona jest w filmie „Nieplanowane”, opowiada, jak wspólnie z mężem w 2014 roku brali udział w wielkim amerykańskim Marszu Życia w Waszyngtonie:

– Na  Marsz Życia przyjeżdżają wtedy wszyscy, więc łatwo o ciekawe spotkania i kontakty. Przed marszem spotkaliśmy grupę modlitewną, która rozpoczynała wielką akcję „40 Dni dla Życia”, polegającą na nieustannej modlitwie pro-life przez 40 dni przed Wielkanocą. Akcja ta uratowała życie wielu dzieci i jest obecnie bardzo popularna na całym świecie. Spotkaliśmy tam wtedy Abby Johnson. To skromna kobieta o miłym uśmiechu. Widać było, że jest nieco skrępowana, gdyż oczekiwano od niej trudnego świadectwa, ale ona ma wyjątkowy dar pociągania za sobą ludzi.

O czym udało jej się wówczas porozmawiać z A. Johnson?

– Nie chcieliśmy poruszać trudnych tematów, gdyż uprzedzono nas, że aborcyjne poranienie jest w niej jeszcze bardzo świeże. Rozmawialiśmy przez krótką chwilę o sile modlitwy. Abby znakomicie to rozumiała. Widać było, że jej świadectwo przekonuje i  budzi wielu ludzi. Dzisiaj, gdy świat podbija film „Nieplanowane”, który jest ekranizacją jej życia i dokonanego wyboru, zyskała sławę, ale jestem przekonana, że nie to jest dla niej najważniejsze. Ona jest świadkiem i potrafi mówić trudną prawdę w zakłamanym świecie – wspomina Kowalewska.

W wywiadzie porusza również kwestie związane z obowiązującym obecnie prawem w USA, które zezwala na dokonywanie aborcji.

– Do 1973 roku przerywanie ciąży w USA było całkowicie nielegalne. W latach siedemdziesiątych pojawiły się grupy zwolenników jej legalizacji, które stosowały typową socjotechnikę, m. in. kłamliwie wmawiając ludziom, że corocznie tysiące kobiet umiera na skutek nielegalnych aborcji. Nikt nawet nie proponował ogólnonarodowego referendum w tej sprawie, bo było wiadomo, że większość społeczeństwa byłaby przeciwna – mówi E. Kowalewska i dalej przytacza słynną sprawę Roe przeciwko Wade. Orzeczenie to stało się precedensem, legalizującym aborcję na życzenie kobiety aż do urodzenia się dziecka.

– Pod pseudonimem Jane Roe ukryto niewykształconą kobietę w trudnej sytuacji życiowej – Normę McCorvey. Nie czytając, w pełnym zaufaniu podpisała ona wszystkie upoważnienia do występowania w jej imieniu, jakie podsunęły jej dwie feministyczne adwokatki, które obiecały pomoc. O posłużeniu się nią i decyzji Sądu Najwyższego dowiedziała się jedna z gazet. Nikt jej nigdy nawet nie przesłuchał! Nie doświadczyła zbiorowego gwałtu, jak to było przedstawiane. Nie dokonała aborcji, jej synek urodził się zdrowy i został oddany do adopcji – wyjaśnia E. Kowalewska.

Dalej opowiada o swoim osobistym spotkaniu z Normą McCorvey:

– Miałam okazję spotkać Normę dwukrotnie. Bardzo jej zależało, aby dokonano ponownego rozpatrzenia jej przypadku i pokazano prawdę. Pomagali jej znakomici prawnicy, ale niestety większość sędziów Sądu Najwyższego była wtedy zwolennikami aborcji i jej wniosek odrzucono.

Precedens Roe przeciwko Wade jest nadal aktualny i jako prawo federalne blokuje wiele inicjatyw stanowych, które wprowadzają duże ograniczenia. Na przykład kilka stanów, gdzie rządzą Republikanie, uchwaliło ustawy, które nakazują chronić poczęte dziecko, gdy już bije jego serce (czyli od ok. 20 dnia od poczęcia). Sprawa obrony dziecka w łonie matki zyskuje w USA coraz więcej zwolenników i prawdopodobnie będzie miała olbrzymi wpływ na wynik wyborów prezydenckich

Zapytana o swoje wrażenia po filmie „Nieplanowane” E. Kowalewska mówi:

– To nie jest film o aborcji, chociaż bezpośrednio dotyka tej trudnej problematyki. To znakomita ekranizacja autentycznej historii zwyczajnej dziewczyny – Abby Johnson, która bardzo chciała pomagać kobietom.  Pracowała z wielkim przekonaniem, ofiarnie i skutecznie, budując swoją karierę zawodową, na której bardzo jej zależało. Przy okazji kolejno ujawniają się różne propagandowe, perfidne kłamstwa promowane przez Planned Parenthood oraz ich biznesowe nastawienie na olbrzymie zyski. Początkowo Abby odrzuca wszystkie argumenty, jest głucha, ślepa i wierna sprawie, której się poświęciła – aż do momentu, gdy na USG widzi zabijane dziecko. To powoduje szok i wielką zmianę w jej życiu – przejście z obozu kłamstwa do obozu prawdy.

Ten film jest świadectwem, niezwykle cennym, prawdziwym i niepodważalnym dla tych, którzy tak jak Abby uważają, że ogólnie są za życiem, ale przede wszystkim chcą pomagać kobietom, przy czym nie widzą prawdziwego oblicza dramatu zaprzeczonego macierzyństwa. Po obejrzeniu tej historii trzeba sobie odpowiedzieć na wiele trudnych pytań. Pomimo blokowania filmu jego wielki sukces kasowy i znakomita frekwencja w kinach wskazują, że autentyczna historia życia zwyczajnej dziewczyny, która chciała pomagać, a uwikłała się w kłamstwa biznesu aborcyjnego, jest dla wielu osób niezwykle ważna i umacniająca postawy za życiem. Ten film trzeba obejrzeć, koniecznie! Ten film nie jest agresywny czy drastyczny, znakomicie się go ogląda. Spotkajmy się więc w kinie!

Źródło: teologiapolityczna.pl

You may also like

Facebook