Pierwsza Dama solidaryzuje się z wcześniakami

by FUNDACJA JZN

Według definicji WHO (ang. World Health Organization) wcześniakiem jest dziecko urodzone pomiędzy 22, a 37 tygodniem ciąży. Noworodki te charakteryzują się znacznie gorszym stanem pourodzeniowym niż niemowlęta, które przyszły na świat w odpowiednim czasie. Cierpią na zespół zaburzeń oddychania, problemy z odpornością, choroby siatkówki i wiele innych. Dodatkowo doświadczenie przedwczesnego porodu i pierwsze kontakty z dzieckiem odbywające się na intensywnej terapii są wielkim obciążeniem psychicznym dla rodziców.

 

Małżonka Prezydenta odwiedziła osiemnaścioro wcześniaków przebywających w bielskim szpitalu. Prócz wielu sił i zdrowia życzyła im by mogły jak najszybciej zamieszkać w swoich domach, gdzie z niecierpliwością wyczekują ich rodzeństwo i dziadkowie. Agata Kornhauser-Duda zwróciła uwagę na szczególną atmosferę panującą na oddziale – przepełnioną miłością, czułością i troskliwą opieką. Nad inkubatorami cierpliwie czuwają bowiem nie tylko świeżo upieczeni rodzice, ale też bardzo zaangażowani lekarze i pielęgniarki. – Jest to oddział szczególny. Tyle ciepła, dyskrecji i zrozumienia dla naszych uczuć jak w Bielsku nie dostaliśmy nigdzie – mówiła później jedna z byłych pacjentek podczas spotkania Pierwszej Damy ze starszymi dziećmi, które również po narodzinach musiały walczyć o życie. Z ich rodzicami oraz lekarzami rozmawiała o trudnych doświadczeniach i najwspanialszych chwilach, jakie wtedy przeżyli. – Kangurowanie było jedyną rzeczą, jaką podczas tamtej bezradności mogłem zrobić – To było coś bezcennego! – wyznał jeden z ojców.

 

Agata Kornhauser-Duda od lat zaangażowana jest w inicjatywy wpierające wcześniaki i jak podkreśliła, za każdym razem czuje ogromne wzruszenie odwiedzając placówki, które ratują najmniejszych pacjentów. – Dziękuję lekarzom, pielęgniarkom i całemu personelowi medycznemu za to ogromne wsparcie i empatię skierowane także do rodziców – powiedziała Pierwsza Dama podczas wizyty. Dodała, że wspaniale jest słyszeć, kiedy pracownicy oddziału mówią o wcześniakach, które ratują: nasze dzieci.

 

Rodzice starszych pociech, z którymi rozmawiała Pierwsza Dama przyznali, że zaprzyjaźniają się z lekarzami i pielęgniarkami, a na ich pomoc mogą liczyć również po opuszczeniu szpitala. –  My rodzice wcześniaków musimy się uczyć, żeby dziecko wypuścić, ponieważ cały czas się o nie boimy powiedziała mama trzynastoletniej obecnie Bereniki. Wspominała jakim stresem była konieczność samodzielnej opieki nad dzieckiem, które pierwsze trzy miesiące życia spędziło w szpitalu.

 

Rodzice podkreślali, że „dla wcześniaka ważna jest pierwsza godzina, pierwsza doba, pierwszy tydzień, pierwszy miesiąc, pierwszy rok” i że strachu nie da się pozostawić na szpitalnej sali. Razem z dzieckiem rośnie niepokój opiekunów o jego prawidłowy rozwój, gdyż skutki wczesnych zaburzeń neurologicznych są trudne do przewidzenia.

 

Światowy Dzień Wcześniaka kieruje pamięć także ku dzieciom, którym nie udało się przeżyć lub wyzdrowieć.  – Życzymy sobie, żeby rozwijały się oddziały położnicze, a patologia ciąży nie musiała. Niestety obserwujemy, że dzieci wcześniaczych rodzi się coraz więcej – mówiła mama Adama. Obecnie w Polsce co dziesiąte dziecko jest wcześniakiem.

 

Oddział Patologii Noworodka i Niemowląt znajdujący się w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej w ciągu roku leczy ok. dwustu wcześniaków, z których ok. dziesięciu procent ma skrajną masą urodzeniową wynoszącą poniżej 1000 g.

 

Źródło: prezydent.pl
Fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP

You may also like

Facebook