109 pracowników naukowych i pracowników medycznych podpisało się pod Listem otwartym pracowników nauki w sprawie aborcji eugenicznej. Jednoznacznie sprzeciwiają się oni aborcji eugenicznej, czyli prenatalnej selekcji dzieci nienarodzonych z uwagi na stan ich zdrowia.
W liście opublikowanym 16 października br. piszą, że misją nauczyciela akademickiego i pracownika nauki jest także „udział w ważnych debatach społecznych, zwłaszcza mających cywilizacyjne znaczenie. Do takich niewątpliwie należy ochrona życia i godności człowieka w prenatalnym stadium rozwoju, obecnie dyskryminowanego w Polsce ze względu na stan zdrowia. Zadziwia wprost okoliczność, że środowisko akademickie wyraża często sprzeciw wobec dyskryminacji poszczególnych grup społecznych z jakiejkolwiek przyczyny, równocześnie milcząc wobec niepodważalnego faktu stosowania w polskich szpitalach praktyk eugenicznej segregacji dzieci rozwijających się w łonach matek”.
Pracownicy nauki nie chcą uprzedzać orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zbadania zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, jednak chcą „dać jednoznaczne świadectwo niekwestionowanej prawdzie o godności osobowej nienarodzonych dzieci, kierując się nie tylko względami prawnymi, ale pierwszorzędnie przesłankami etycznymi, antropologicznymi i społecznymi. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec wszelkiej postaci dyskryminacji eugenicznej skierowanej przeciwko dzieciom w stadium prenatalnym, najsłabszym i wymagającym szczególnej ochrony członkom społeczeństwa”.
Argumentują, że „Ustawa przyznaje lekarzom uprawnienia do rozsądzania, które osoby będące nosicielami danych zespołów genetycznych i chorób letalnych spełniają kryterium eugeniczne w sposób wystarczający do ich uśmiercenia oraz jakie jednostki chorobowe mogą zostać do niego przyporządkowane. Zakres dyskryminacji eugenicznej osób nienarodzonych nie dotyczy dóbr i uprawnień drugo- i trzeciorzędnych, ale skutkuje pozbawieniem ich fundamentalnego dobra, jakim jest życie człowieka, oraz podstawowego prawa do jego ochrony. Każda bezpośrednia dyskryminacja, której bez wątpienia szczególną formą jest prenatalna segregacja osób z uwagi na eugeniczne kryterium zdrowotne, narusza godność człowieka i prowadzi do jego deprecjacji”.
Podnoszą fakt, że wspomniana ustawa mówi jedynie o dużym prawdopodobieństwie „ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia dziecka lub rozwoju nieuleczalnej i zagrażającej jego życiu choroby”, nie o pewności. Ich zdaniem „Przesłanka eugeniczna w swej wewnętrznej materii narusza (…) konstytucyjne uprawnienia podmiotu, do którego zostanie odniesiona, niezależnie od szczegółowych regulacji jej stosowalności na poziomie ustawy i nadużyć, do których dochodzi w praktyce lekarskiej wbrew obiektywnej wykładni przepisów ją określających”.
Podkreślają, że propagatorzy aborcji eugenicznej „posługują się nieprawidłową interpretacją praw prokreacyjnych, fałszywą koncepcją miłosierdzia i współodczuwania. Należy jednoznacznie odrzucić takie rozumienie praw prokreacyjnych, które zamiast chronić życie poczętego człowieka prowadzi do jego uśmiercenia. Aborcja – będąca sama w sobie najwyższą formą przemocy, odbierającą nienarodzonemu dziecku prawo do życia – nie dość, że nie jest aktem miłosierdzia ani wobec rodziców, ani wobec uśmiercanych dzieci, to jeszcze stanowi jawny przejaw wartościowania życia ludzkiego według rachunku eugeniczno-utylitarystycznego”.
Zwracają uwagę na to, że „Jeśli aborcja eugeniczna zostanie podtrzymana w polskim porządku prawnym, to otworzy drogę do legalizacji preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej wykonywanej wyłącznie w celu eliminacji poczętych pozaustrojowo dzieci podejrzanych o defekt genetyczny, za czym coraz odważniej lobbują poszczególne gremia naukowe”.
List kończą pełni nadziei na to, że „polska Konstytucja chroni każdego człowieka, także tego nienarodzonego, przed dyskryminacją bezpośrednią oraz zapewnia mu poszanowanie jego prawa do życia i godności”.
List powstał z inicjatywy Polskiego Stowarzyszenia Familiologicznego oraz Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, a w piątek 16 października został opublikowany na łamach „Naszego Dziennika”.