Obecnie Malta jest sanktuarium życia i odważnie, chociaż samotnie broni swojej pozycji. Zawdzięcza ją przeszłym i obecnym przywódcom politycznym, którzy pomimo wielkiej presji politycznej, zawsze utrzymywali nasze prawo do obrony życia jako decyzję suwerennego kraju – mówi dr Miriam Sciberras, przewodniczącą Life Network Foundation Malta.
Malta jest jednym z niezależnych krajów, których prawo w pełni chroni życie dziecka poczętego. Life Site News przeprowadził wywiad z dr Miriam Sciberras, przewodniczącą Life Network Foundation Malta, która opowiedziała jednak o trudnej obecnie sytuacji środowisk pro-life broniących obecnego statusu. Dr Sciberras jest wykładowcą i liderem pro-life, a z zawodu chirurgiem dentystycznym. Pełniła też funkcję zastępcy burmistrza w swoim rodzinnym mieście Zabbar. Ukończyła studia podyplomowe z bioetyki.
W rozmowie dr Sciberras zauważa, że w tej chwili są silne naciski, by zalegalizować aborcję na Malcie. Sprzyja temu m.in. działalność mediów:
W ostatnim czasie doniesienia w mediach sprzyjających legalizacji aborcji, jak np. The Guardian, zaczęły ukazywać terror pro-life, jaki ponoć panuje na Malcie. Zaczął się medialny zgiełk na rzecz wprowadzenia zmian, a maltańscy obrońcy życia byli mocno sfrustrowani publikowanymi oszczerstwami i uprzedzeniami – mówi obrończyni życia.
Wymieniając czynniki, które decydują o tym, że na Malcie prawo nadal broni życia od momentu poczęcia, przewodnicząca Life Network Foundation Malta, powiedziała:
Obecnie Malta jest sanktuarium życia i odważnie, chociaż samotnie broni swojej pozycji Zawdzięcza ją przeszłym i obecnym przywódcom politycznym, którzy pomimo wielkiej presji politycznej zawsze utrzymywali nasze prawo do obrony życia jako decyzję suwerennego kraju. Naszym błogosławieństwem jest fakt, że nasz premier dr Robert Abela jest zdecydowanie po stronie życia. Co ciekawe także obecny lider partii opozycyjnej dr Adrian Delia również z dumą określa siebie zwolennikiem życia. Nasz obecny prezydent dr George Vella publicznie oświadczył, że podczas swojej kadencji nie podpisze żadnych ustaw dotyczących legalizacji aborcji. Oczywiście są też grupy lobbingowe, które nie zgadzają się z tym stanowiskiem i twierdzą, że Malta powinna wprowadzić legalną aborcję.
Trudną sytuację środowisk pro-life na Malcie potęguje obecność koronawirusa, który sprzyja m.in. dezinformacji w mediach:
Na przykład w czasie pandemii COVID-19 w nasze lokalne wiadomości podały, że kobiety szukają pomocy w dokonaniu aborcji, ponieważ zamknięcie lotnisk i uniemożliwienie wyjazdu z Malty spowodowało dramatyczną sytuację. Natomiast nasz system pomocy dla kobiet w ciąży w trudnych sytuacjach życiowych styka się z zupełnie inną sytuacją. Obserwujemy znaczny wzrost zgłoszeń z prośbą o pomoc. Prawdą jest, że niezwykle trudne sytuacje związane z poczęciem się niechcianego dziecka są wokół nas, zawsze były i zawsze będą. Aby zmienić tę sytuację, musimy udzielać tym kobietom wsparcia, którego tak potrzebują. Kiedy kobieta ma czas, aby przemyśleć swoją sytuację, gdy uporządkuje swoje myśli i lęki, gdy otrzyma wsparcie i pozwala się jej odkryć prawdę o początku ludzkiego życia i dziecku rosnącym w jej łonie, wówczas poziom stresu i paniki zaczyna w niej opadać.
Dr Sciberras zauważa również, że obecnie na rynku pracy na Malcie pojawiło się duża liczba pracowników z zagranicy, którzy pochodzą z różnych krajów UE. Większość z nich została wychowana w krajach, gdzie aborcja jest łatwo dostępna, prawie jak metoda antykoncepcyjna. Ta duża grupa społeczna wywiera teraz dodatkową presję na lokalne władze.
Na pytanie: Czego ruch pro-life na Malcie potrzebuje od międzynarodowej społeczności pro-life, obrończyni życia odpowiedziała:
Społeczność międzynarodowa musi docenić i uznać, że wciąż istnieją kraje, które są ostoją życia. Kraje te są atakowane, ponieważ ogólnoświatowi giganci i lobby proaborcyjne skupiają się na ich podporządkowaniu i atakują. Potrzebny jest wspólny front obrońców życia, który mógłby być oparciem do zmiany sytuacji. Powinniśmy się wspierać i uczyć od siebie nawzajem.
