Singapur może stać się drugim po Wielkiej Brytanii krajem, w którym zostanie zalegalizowana technika pozwalająca na narodziny dzieci trojga rodziców, stosowana w sytuacji, gdy dziecko urodziłoby się z mitochondrialną chorobą genetyczną. Nazywana donacją mitochondrialną, technika została zatwierdzona w Wielkiej Brytanii w 2016 r. po długiej i intensywnej debacie medialnej i parlamentarnej.
W metodzie tej do zapłodnienia wykorzystuje się dwie różne komórki jajowe, by zapobiec chorobom mitochondrialnym dziecka. Materiał genetyczny pary starającej się o dziecko jest łączony z pozbawioną jądra zdrową komórką jajową innej kobiety, w której pozostawiono mitochondria.
Singapur, który stara się być na bieżąco w kwestii osiągnięć w dziedzinach biologicznych, uważnie przygląda się rozwiązaniom stosowanym w Wielkiej Brytanii, by móc uczyć się na doświadczeniach tamtejszych naukowców. Według czasopisma naukowego Science, jak dotąd „żadne inne kraje nie przyjęły przepisów dotyczących konkretnie donacji mitochondrialnej. Wiele z nich ma całkowity zakaz ingerowania w ludzką linię zarodkową, który obejmuje również tę technikę. Jedynym krajem, który nie zakazuje wprost dokonywania zmian w ludzkim genomie, jest Tajlandia, podczas gdy Włochy i Izrael zezwalają na to pod pewnymi warunkami”.
Tymczasem jedna z klinik na Ukrainie już realizuje procedury in vitro z użyciem DNA trzech osób. Jedno dziecko poczęte w ten sposób przyszło już na świat po tym, jak jego matka została poddana zapłodnieniu w klinice Nadiya („Nadzieja”) w Kijowie, trzy kolejne kobiety są w ciąży, a kilka innych jest w trakcie procedury.
Dawstwo mitochondrialne, które wiąże się z ingerencją w ludzki genom, a także z zastosowaniem zapłodnienia in vitro, budzi liczne dylematy natury etycznej. Przeciwnicy tej techniki przestrzegają między innymi przed tym, że jest ono kolejnym krokiem w kierunku „projektowania dzieci” (ang. designer babies).
Katarzyna Wójcik
Źródło: www.bioedge.org