Obrońcy życia w Stanach Zjednoczonych wyświetlili przed kliniką aborcyjną film „Unplanned”, który jasno wskazuje, że tzw. aborcja to morderstwo niewinnego dziecka. Projekcja w listopadzie ma trafić do polskich kin.
Film „Unplanned” to świadectwo Abby Johnson, dawnej dyrektor jednej z placówek sieci Planned Parenthood. Jako lekarz długo wierzyła, że poprzez tzw. aborcję pomaga kobietom. Jej historia całkowicie się zmienia, kiedy widzi zabójstwo dziecka na ultrasonografie – mówi Wojciech Zięba z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
– Zobaczyła w tej chwili, jak to dziecko walczy o życie, jak ono się odsuwa od instrumentów medycznych, jak ono próbuje przeżyć ten zabieg – zaznacza Wojciech Zięba.
Abby Johnson rozpoczęła batalię, w której chce nagłośnić, że jedynym celem Planned Parenthood jest maksymalizacja zysków, a co za tym idzie – większa liczba tzw. aborcji. Przykładem jest cennik, jaki wisiał w klinice.
– Wykonuje się sporo aborcji na późnym etapie ciąży, aby maksymalizować zyski – dodaje prezes Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
Film miał problem z wejściem do kin w Kanadzie. Główni dystrybutorzy wprost mówili, że przeszkadza im treść produkcji. W Stanach Zjednoczonych takiego problemu już nie było. W pierwszy weekend film zarobił ponad 6 mln dolarów. Obrońcy życia zdecydowali się wyświetlić go tam, gdzie każdego dnia zabijane są dzieci.
– Film został wyświetlony przez działaczy pro-life na chodniku przed jedną z klinik w Waszyngtonie – zaznacza Wojciech Zięba.
Ale to dopiero początek, bo Pat Mahoney, jeden z inicjatorów akcji, już zapowiada kolejne pokazy filmu.
„Mamy nadzieję rozpocząć ogólnokrajową kampanię, aby ostatecznie pokazać „Unplanned” przed ośrodkami aborcyjnymi Planned Parenthood w całej Ameryce” – wskazuje Pat Mahoney.
Aby to osiągnąć, obrońcy życia powołują się na tzw. pierwszą poprawkę.
– Każdy człowiek ma prawo do głoszenia własnych poglądów i na tej podstawie uzyskali zgodę policji waszyngtońskiej – dodaje Wojciech Zięba.
Sam film „Unplanned” trafi do kin na całym świecie.
