Czworo działaczy Fundacji PRO – Prawo do życia zostało w grudniu uniewinnionych przez Sąd Rejonowy w Częstochowie od zarzutu związanego z prowadzeniem legalnych pikiet w obronie życia. W trakcie zgłoszonego zgromadzenia doszło do interwencji Policji i zatrzymania banneru z napisem: „Aborterzy zabijają dzieci z zespołem Downa! Ratuj nas”, przedstawiającego osobę z zespołem Downa oraz dziecko pozbawione życia w wyniku aborcji. Uczestnikom pikiety postawiono zarzut dopuszczenia się wybryku wywołującego zgorszenie w miejscu publicznym. Sąd Rejonowy stwierdził bezzasadność zarzutów oraz zarządził zwrot banneru Fundacji PRO.
Pikieta została prawidłowo zarejestrowana kilka dni wcześniej w Urzędzie Miasta Częstochowy. Jeden z uczestników zgromadzenia tak relacjonował całe zajście: – Sytuacja rozpoczęła się awanturniczą postawą małżeństwa, które natknęło się na nas podczas spaceru. To co przedstawiał plakat rozzłościło ich i koniec końców, poskutkowało zawiadomieniem Policji – powiedział. Niezasadną interwencję Policji skomentował Rafał Gawenda, organizator zgromadzenia: „Dziwić może fakt, że funkcjonariusz żywo toczył rozmowę o aborcji, biorąc mnie niejako pod włos, pytając co by było gdybym musiał wybierać pomiędzy życiem żony a aborcją dziecka” – podsumował Gawenda. Funkcjonariusze skonfiskowali plakat Fundacji PRO, co skutkowało koniecznością odwołania zaplanowanych w najbliższym czasie pikiet w województwie śląskim.
„Kolejny już raz polski sąd staje w obronie wolności zgromadzeń i wolności słowa działaczy pro-life, ukazujących prawdę o zbrodni aborcji. Warto pamiętać, że podobne stanowisko zajął rok temu Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Annen przeciwko Niemcom. To kwestia ochrony standardów wolnej debaty publicznej w demokratycznym państwie prawa” – skomentował wyrok mec. Jerzy Kwaśniewski, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris.
Źródło: www.ordoiuris.pl