Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych wysyła na Ukrainę pakiety pomocowe ze środkami higienicznymi, w których znajdują się środki poronne

by FUNDACJA JZN
Docierają do nas informacje z Ukrainy o kobietach zgwałconych. Są to koszmarne sytuacje. (…) W tej chwili Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych (UNFPA) przygotowuje pakiety pomocowe ze środkami higienicznymi. Niestety, w pakietach są także środki poronne. Czy one są wykorzystywane tylko w przypadkach skrajnych? Po co te środki są wysyłane na Ukrainę? – wskazuje Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Polska, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W „Naszym Dzienniku” pojawił się artykuł Urszuli Wróbel, która podjęła temat wysyłania na Ukrainę środków poronnych przez Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych. [czytaj więcej] 

– Organizacja robi to po cichu. W mediach nie pojawiają się te informacje. Nasi przyjaciele – obrońcy życia – wytropili ciekawą sprawę. Organizacja Planned Parenthood, która jest największym dostarczycielem „usług aborcyjnych”, podziękowała Funduszowi Ludnościowemu Narodów Zjednoczonych za to, że wysyłają taką pomoc na Ukrainę. Dla nas nie jest to nic nowego, żadne zaskoczenie, ponieważ UNFPA popiera aborcję od wielu lat (…) i w obliczu różnych konfliktów wojennych oferował aborcję kobietom, które były w bardzo trudnej sytuacji – poinformowała Ewa Kowalewska.

Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych wysyła na Ukrainę pakiety pomocowe ze środkami higienicznymi, w których znajdują się środki poronne.

– W tej chwili Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych przygotowuje pakiety, które zawierają bardzo dużo pożytecznych rzeczy. Robione są pod pretekstem pakietu dla kobiety zgwałconej. Docierają do nas informacje z Ukrainy o kobietach zgwałconych. Są to koszmarne sytuacje. (…) Pakiet dla osoby zgwałconej zawiera w sobie różne środki higieniczne, które są bardzo potrzebne. Niestety, w pakietach są także środki poronne. Czy one są wykorzystywane tylko w przypadkach skrajnych? Czy kobieta ma prawo mieć dziecko? Po co te środki są wysyłane na Ukrainę? – pytała gość Radia Maryja.

– Należy pamiętać, że na Ukrainie aborcja jest legalna do 12. tygodnia, według sowieckiego wzorca. (…) W tym momencie kobiety bardzo często myślą, że mogą tę aborcję wykonać – dodała.

Od początku inwazji rosyjskich wojsk na Ukrainę polską granicę przekroczyło ponad 2 mln osób, które uciekają przed wojną.

– W tej chwili mamy ponad 2 mln uchodźców z Ukrainy, w większości kobiet i dzieci. Te kobiety też rodzą. Przygotowujemy dla nich wyprawki. Staramy się, aby wyprawki te były dla Polek i Ukrainek. Niestety, niektórym wydaje się, że pomocą będzie doprowadzenie do sytuacji, w której dziecko się nie urodzi. Pigułka aborcyjna to jest coś, co na świecie zaczęło być stosowane pomimo olbrzymiej ilości powikłań, włącznie ze zgonami kobiet. Jak widać, zdrowie kobiet nikogo nie interesuje, a w niektórych krajach pigułki poronne można otrzymać po jednym telefonie – zwróciła uwagę dyrektor Human Life International Polska.

– W Polsce jest to niedopuszczalne, ponieważ szanujemy życie i zdrowie matki oraz życie jej poczętego dziecka – dodała.

Ewa Kowalewska zaapelowała, aby zwrócić uwagę na problem wysyłania środków poronnych przez UNFPA na Ukrainę. [czytaj więcej] 

– Nie może być takiej sytuacji w Polsce, że dostępne będą preparaty poronne, które nie są dopuszczone ze ściśle określonej przyczyny. Apeluję do wszystkich, którzy mają jakiś wpływ, żeby zwrócili uwagę na ten problem i powstrzymali sytuację, w której aborcja staje się w Polsce dostępna, ponieważ mamy uchodźców z Ukrainy. Kobiety uciekające przed wojną doświadczyły olbrzymiego stresu, wiele z nich widziało swoich najbliższych martwych, zniszczony własny dom – nie ma większego stresu. To jest stres urazowy, który zostaje w człowieku na zawsze. Nie jest możliwe, żeby taka kobieta zadzwoniła na policję, dlatego że ktoś oferuje jej pigułkę poronną. My musimy ją ochronić – podkreśliła Ewa Kowalewska.

Całą rozmowę z Ewą Kowalewską można odsłuchać [tutaj]. 

Źródło: radiomaryja.pl

You may also like

Facebook