Zamknięto klinikę aborcyjną działającą na obrzeżach małej miejscowości Leamington Spa w środkowej Anglii. To wielka radość dla małej grupy wolontariuszy, którzy w ramach akcji 40 Dni dla Życia (40 Days for Life) czuwali i modlili się przed budynkiem kliniki.
„To naprawdę ekscytujące móc to zobaczyć”, mówi Robert Colquhoun z inicjatywy 40 Dni dla Życia w Wielkiej Brytanii. „Po zakończonej 40 dniowej modlitwie zamkniętych zostało 71 klinik aborcyjnych, przed którymi odbywały się czuwania”.
Przyczyna zamykania tych klinik jest zastanawiająca. Jedna z większych klinik, obsługiwana przez British Pregnancy Advisory Service (BPAS), została zamknięta 31 marca bez żadnych wyjaśnień. Jak większość brytyjskich klinik aborcyjnych, oferowała ona „pomoc” kobietom we wczesnym stadium ciąży przez podawanie pigułek aborcyjnych, zostawiając wykonywanie aborcji późno-terminowych publicznym szpitalom.
Paul Tully z Towarzystwa Ochrony Dzieci Nienarodzonych zauważył „poważny spadek” liczby aborcji w Wielkiej Brytanii – z 200 tys. do 180 tys. Zarówno BPAS, jak i inne organizacje oferujące aborcje (np. Marie Stopes) rezygnują w tym kraju z wolnostojących klinik na rzecz świadczenia swoich usług dwa dni w tygodniu w pomieszczeniach placówek służby zdrowia.
„Bez względu na to, czy jest to owocem naszej modlitwy czy też skutkiem zmieniającego się modelu biznesowego, zamknięcie kliniki jest dla nas powodem do świętowania”, podkreśla Tully. Jest on pewien, że czuwania organizowane w ramach inicjatywy 40 Days for Life mają znaczący wpływ na obecny bieg zdarzeń.
Źródło: www.lifesitenews.com
