Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło szereg skrajnie pro-aborcyjnych poprawek do ustawy bioetycznej. Przegłosowana ustawa wprowadza m.in. aborcję na żądanie aż do urodzenia się dziecka z powodu tzw. „stresu psychospołecznego”. To niezdefiniowany termin, który można stosować jako kamuflaż dla akceptacji aborcji aż do porodu.
Francuskie Kolegium Narodowe Ginekologów i Położników (NCGOF) wyjaśnia, że zaburzenia psychospołeczne dotyczą kobiet w sytuacji zagrożenia: doświadczających przemocy, poważnych trudności psychologicznych lub skrajnie niepewnej sytuacji. Jednak dostępność aborcji w tym przypadku budzi wiele kontrowersji. Jedynym warunkiem jest pozytywna opinia czterech lekarzy.
Wcześniej, 28 sierpnia parlament we Francji wprowadził prawo dla młodocianych dziewcząt w wieku 14 lat i młodszych gwarantujące całkowicie bezpłatny dostęp do środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych z zachowaniem całkowitej dyskrecji, dotyczy również pominięcia i nieinformowania rodziców.
Dotychczas francuskie prawo zezwalało na aborcję do 12 tygodnia ciąży. Teraz komisja ds. Społecznych Zgromadzenia Narodowego Francji wstępnie przyjęła projekt legalizujący aborcję na życzenie do 14 tygodnia oraz likwidujący klauzulę sumienia dla lekarzy. Proponowane jest także rozszerzenie uprawnień położnych, aby mogły przeprowadzać aborcje do 10. tygodnia ciąży.
Organizacje pro-life protestują. Ich możliwości są jednak ograniczone, bowiem zgodnie z obowiązującym we Francji prawem nie wolno im przekonywać kobiety w ciąży, aby urodziła swoje dziecko oraz manifestować przeciwko zabijaniu dzieci poczętych.
